Szukacie ciekawego sposobu na spędzenie niedzielnego poranka, a może popołudnia? Murale to ciekawa alternatywa na spacer po naszym mieście i powiecie. Duża dawka sztuki ulicznej, ruchu na świeżym powietrzu i odkrywanie mniej znanych zakątków Gostynia - czego chcieć więcej? Murale są trudne do przeoczenia ze względu na swoją skalę, dodatkowo przyciągają uwagę przechodniów oryginalną estetyką i ironicznym przekazem. Czasami zadziorne, buntownicze, ale przede wszystkim inne od dorównujących im wielkością billboardów.
Murale - historia
Murale, czyli wielkoformatowe malowidła ścienne, mają swoje korzenie w Meksyku, gdzie ozdabiano nimi w I połowie XX wieku budynki urzędowe. Pierwsze murale w Polsce powstawały już w czasach PRL, jednak ich funkcja była przede wszystkim reklamowa, a formą nie przypominały w niczym obecnego oblicza street artu. W latach 90. pojawiły się pierwsze nieśmiałe próby uatrakcyjniania ścian budynków muralami, z czasem zaczął być to sposób na odmienianie obdrapanych, starych dzielnic i przyciągnięcie do nich turystów. Obecnie murale zaczęły się coraz bardziej instytucjonalizować i często powstają na zlecenie urzędów, ośrodków kultury czy fundacji.ZOBACZ TAKŻE: Wyjątkowy jubileusz grupy teatralnej "Na Fali"
Murale w Gostyniu
W Gostyniu i okolicy część murali namalowali kibice Lecha Poznań, ale sporo malowideł ściennych wykonał Łukasz Grobelny - grafik, rzemieślnik z Krotoszyna. Jest autorem „patriotycznego” malowidła na ścianie budynku ZOL przy ul. Wrocławskiej, na ścianie dobudowanej części szpitala (portret Karola Marcinkowskiego), na budynku Szkoły Podstawowej nr 3 (mural doskonale widoczny od ul. Leszczyńskiej). Malował też powstańca wielkopolskiego z karabinem na budynku przy ul. Fabrycznej. Najbardziej jest zadowolony z malowidła, jakie widnieje na budynku Zespołu Szkół Specjalnych w Brzeziu. Twierdzi, że to jedno z jego najlepszych dzieł w ogóle - od projektu, aż po samo wykonanie.
Murale przyciągają
Murale stały się ostatnio ciekawą atrakcją turystyczną. Coraz więcej osób przekonuje się, że potrafią zmienić oblicze nawet najbardziej nieatrakcyjnych budynków, że potrafią stworzyć ciekawy klimat w miejscu, w którym się znajdują.
- Przypuśćmy, że w mieście mamy zabytki, znane już, można powiedzieć „oklepane”. Uczestnicy wycieczki obeszli kościoły, obejrzeli kamienice, pałace. I nie odjeżdżają, bo coraz więcej jest turystów artystycznych, oglądających murale. A kiedyś przejeżdżając obok Gostynia sam się tutaj zatrzymałem z myślą „a może będzie jakaś kolejna ciekawa praca” - mówił w ubiegłym roku Łukasz Grobleny na łamach "Życia Gostynia".
Murale w powiecie gostyńskim
W naszym powiecie są murale, które potrafią skłonić do dyskusji, są malowidła, które zwracają miastu zniszczone budynki (chociażby malowidła w Poniecu). Murale są też odbiciem nastrojów społecznych albo po prostu opowiadają o sztuce. Artyści tworzący obrazy najczęściej na murach budynków podkreślają, że mural to nie jest obiekt muzealny albo akademickie dzieło sztuki. Liczą się z tym, że ich prace zostaną zburzone, zabudowane albo zamalowane. Kiedy tylko pogoda pozwala, a na miejscu nie trzyma nas praca czy inne obowiązki, warto wsiąść na rower i zrobić sobie wycieczkę śladami powiatowych murali. Polecamy, zanim któryś zostanie zamalowany lub ściana, którą pokrywa zostanie zburzona.W GALERII ZNAJDZIECE DOKŁADNE OPISY I CIEKAWOSTKI ZWIĄZANE Z GOSTYŃSKIMI MURALAMI
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.