Czas tę sprawę kończyć

Nie odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Arkadiusza K. - mieszkańca powiatu gostyńskiego, oskarżonego o oszustwa i wyłudzenie od firm i rolników półtora miliona złotych. Arkadiusz K. nie stawił się na wezwanie Sądu Okręgowego w Poznaniu. Przebywał na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego w Poznaniu. - Chciałbym wnieść o odroczenie rozprawy ze względu na nieobecność oskarżonego, który nie wyraża zgody na prowadzenie sprawy pod jego nieobecność - mówił aplikant adwokacki, który w zastępstwie adwokata Arkadiusza K. przybył do sądu. Sędzia Agata Adamczewska wyjaśniła zebranym, że sąd nie dysponuje w dniu spotkania aktami sprawy. - Mieliśmy je otrzymać razem z opinią. Pan Arkadiusz K. nie stawił się na termin badania sądowo-psychiatrycznego do biegłych w Gnieźnie. Ale biegli wykazali się inicjatywą, którą sąd w pełni popiera i pojechali do pana K. do szpitala w Kościanie, gdzie został w piątek (4 października - przy. red.) przebadany. Mieliśmy uzyskać opinię, jednak biegli ze względu na krótki termin nie zdążyli - wyjaśniała. Dokument miał być gotowy w ubiegłym tygodniu. - W zależności od treści tej opinii, sąd podejmie dalsze kroki związane nawet ze stosowaniem określonych środków zapobiegawczych wobec oskarżonego K. Już powoli czas tę sprawę kończyć - stwierdziła sędzia. Na wyznaczony termin nie stawił się również drugi z oskarżonych, szwagier Arkadiusza K. - Włodzimierz M. - Nie ukrywam, co sygnalizuję od początku, że w zależności od zachowania oskarżonego K., jeśli złoży wyjaśnienia i jakiej treści one będą, może pojawić się okoliczność odniesienia się do nich - stwierdził mecenas Bartosz Robakowski, obrońca Włodzimierza M. - Nie wiem, czy pan K. będzie miał możliwość złożenia wyjaśnień - stwierdziła sędzia Agata Adamczewska, wyznaczając nowy termin rozprawy. (iza)