Według Ministerstwa Zdrowia dyrektor szpitala może ograniczyć odwiedziny ze względu na wzrost zakażeń, a podjęcie takich kroków jest legalne. Zmiana zasad odwiedzin z przyczyn epidemiologicznych na oddziale chorób wewnętrznych w gostyńskim szpitalu nastąpiła 8 listopada.
W związku z obecnością i pojawiającymi się nowymi zakażeniami Covid-19 u chorych przebywających na oddziale chorób wewnętrznych SP ZOZ w Gostyniu od dnia 8 listopada 2023 wprowadzam wstrzymanie odwiedzin chorych - czytamy w komunikacie, widniejącym na drzwiach oddziału.
Dyrektor SP ZOZ w Gostyniu, Zbigniew Hupało w ogłoszeniu informuje również, że odwiedziny będą możliwe tylko w wyjątkowych sytuacjach, po wcześniejszym uzgodnieniu z kierownikiem oddziału. Decyzję podjęto z ostrożności, w myśl powiedzenia „łatwiej zapobiegać niż leczyć”.
Nie ukrywam, że od czasu pandemii zaostrzyliśmy zasady funkcjonowania szpitala i szybciej reagujemy na zagrożenia. Na oddziale chorób wewnętrznych pojawiło się 8 pacjentów, u których zdiagnozowano Covid-19. Nie chcielibyśmy, żeby wirus się rozprzestrzeniał. Pandemia czegoś nas nauczyła - jesteśmy wyczuleni i bardziej ostrożni. To nie jest zupełny zakaz odwiedzin, ale pewne ograniczenie, wprowadzone przede wszystkim po to, by zmniejszyć liczbę osób, odwiedzających chorych i zapewnić bezpieczeństwo - zarówno pacjentom, jak i odwiedzającym - komentuje dyrektor SP ZOZ w Gostyniu.
Sam zaleca ostrożność, dezynfekcję w momencie odwiedzania pomieszczeń przychodni, szpitala powiatowego czy ZOL-u, noszenie maseczek także ze względu na szalejącą w sezonie jesiennym grypę.
- Zbliża się okres jesienno-zimowy. Należy położyć nacisk na szczepienia przeciwko grypie, promujemy te szczepienia. Nie bagatelizujmy objawów chorobotwórczych - zaleca z kolei Michał Ostrowski, powiatowy inspektor sanitarny w Gostyniu.
Po maseczkę powinny sięgnąć osoby z obniżoną odpornością, w trakcie terapii i osoby starsze. Wszyscy pozostali nie muszą zasłaniać nosa i ust.
Pod koniec października 2023 r. Ministerstwo Zdrowia odnotowało największą liczbę zakażeń koronawirusem od ponad pół roku. Z kolei kilka dni później - na przełomie października i listopada - w ogólnopolskich mediach podano informację o ponad tysiącu zakażeń dziennie, ale to i tak nie oddaje w pełni skali zjawiska, bo mało osób testuje się na COVID-19.
Lekarze nie określają tego zjawiska jako powrót koronawirusa, gdyż - jak przekonują - on nie zniknął całkowicie. Natomiast teraz tylko się zaostrza, ponieważ sprzyjają temu warunki pogodowe. Jest jesień, czyli jest coraz zimniej i bardziej wilgotno i w związku z tym zamykamy się w pomieszczeniach, a wówczas wirus łatwiej i szybciej się szerzy.
Warto przypomnieć, że 16 maja 2022 r. w Polsce został zniesiony stan epidemii (obowiazujący od 20 marca 2020 r.), a obowiązywać zaczął stan zagrożenia epidemicznego. Od tego czasu zachorowalność na COVID-19 była monitorowana w podobny sposób jak obecnie grypa. Tę decyzję rząd uzasadniał poprawą stanu epidemiologicznego w Polsce, zmniejszeniem gwałtownego rozprzestrzeniania się zakażeń i zmniejszeniem liczby osób hospitalizowanych. Stan zagrożenia epidemicznego był aktualny do odwołania. Wcześniej, bo 5 maja 2023 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła koniec pandemii COVID-19.
Natomiast 1 lipca 2023 r. na terenie Polski został zniesiony stan zagrożenia epidemicznego spowodowany zakażeniami wirusem SARS-CoV-2.e Stało się tak po tym, jak ze względu na znaczący spadek liczby zakażeń, hospitalizacji i zgonów spowodowanych koronawirusem, Główny Inspektor Sanitarny złożył wniosek do Ministra Zdrowia o odwołanie stanu zagrożenia epidemicznego. W praktyce oznaczało to m.in. zniesienie od 1 lipca obowiązku noszenia maseczek ochronnych w placówkach medycznych – aptekach, przychodniach i szpitalach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.