reklama

Coraz ciekawiej na znalezisku archeologicznym w Gostyniu. Oprócz ratusza, są też stragany handlowe, beczka...

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Coraz ciekawiej na znalezisku archeologicznym w Gostyniu. Oprócz ratusza, są też stragany handlowe, beczka... - Zdjęcie główne

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBeczka najprawdopodobniej z kasztanami, drewniane kramy targowe prawdopodobnie z okresu średniowiecza, fragmenty narzędzi, monety - zasób archeologicznego znaleziska na rynku w Gostyniu staje się coraz bardziej ciekawy i tajemniczy. Gmina czeka na dokładną dokumentację. Niektóre odkryte elementy nie przeszły jeszcze datowania radiowęglowego. Będą zasypane torfem, czy raczej zostaną pod hartowanym i laminowanym szkłem?
reklama

Wracamy do tematu znaleziska na gostyńskim rynku. W kwietniu 2025 roku pracownia archeologiczno-konserwatorska z Osiecznej rozpoczęła prace w sercu miasta. To działania podjęte w ramach sprawdzenia terenu, przeznaczonego do modernizacji i zazieleniania, w tym do posadzenia drzew i ustawienia elementów małej architektury.

reklama

Rynek to jedno z kilku miejsc w mieście, które obejmuje gminna inwestycja "Gostyński Zielony Ład". Przebiega ona pod okiem konserwatora zabytków i to on zlecił badania archeologiczne, które - po usunięciu kamiennej nawierzchni - wykonywano pod płytą gostyńskiego rynku. Historyczne odkrycie wpłynęło na zmianę koncepcji zagospodarowania dużej płyty w sercu miasta. 

Gostyński ratusz z XVIII wieku

Pracownicy firmy z Osiecznej napotkali na ciekawe znaleziska - światło dzienne ujrzały murowane i drewniane elementy - prawdopodobnie pozostałości po fundamentach dużej budowli. 

Nie mamy jeszcze dokładnej dokumentacji z odkryć archeologicznych na gostyńskim rynku. Czekamy na nią. Ale z informacji, jakie przekazała firma, prowadząca archeologiczne wykopaliska, można przypuszczać, że znaleziono elementy, które wskazują na pewne obiekty. W części wschodniej, od strony ratusza, odkryto fragmenty drewnianych bali i fundamentów, na których znajdował się drewniany ratusz, z czasem obiekt spłonął. Fragmenty ścian z cegły pochodzą najprawdopodobniej z XVIII wieku - mówi Grzegorz Skorupski, z wykształcenia i zamiłowania historyk, jednocześnie zastępca burmistrza Gostynia.

reklama

Podkreśla, że znalezione elementy i pozostałości murów nie przeszły datowania radiowęglowego, które pozwoli umieścić badane obiekty we właściwym miejscu na osi czasu.

Kolejne tajemnicze odkrycia pod płytą gostyńskiego rynku

Zastępca burmistrza Gostynia zwraca uwagę również na to, co odkryto w pozostałej część wykopaliska.

- To bardzo ciekawe, gdyż archeolodzy znaleźli prawdopodobnie pozostałości drewnianych, średniowiecznych budek, które mogły być pewną formą miejsc targowych. To by się zgadzało z charakterystycznymi elementami w innych miastach powstałych w średniowieczu. Ale to znalezisko też wskazuje, że Gostyń musiał być naprawdę bogatym i mocno rozwiniętym miastem w średniowieczu - stwierdza Grzegorz Skorupski. 

reklama

Życie średniowiecznego miasta toczyło się zazwyczaj wokół rynku. Charakterystyczny w zabudowie był nie tylko kościół, jako najbardziej monumentalna konstrukcja, ale też plac targowy. Zamieszkiwanie w jego pobliżu oznaczało wysokie stanowisko w hierarchii społecznej. Bez rynku bowiem nie byłoby miast – prawo do handlu było najważniejszym wyróżnikiem ich statusu. Osady, często w niczym nie przypominające miast, stawały się nimi ze względu na prawo do targu. 

Z tego, co odkryto na rynku można wnioskować, że Gostyń już w epoce średniowiecza miał swoje „centrum handlowe”.

- To stałe, wybudowane punkty - kramy czy budy do handlu najróżniejszym towarem, który wówczas mógł być wystawiany nie tylko na drewnianej ławie, ale kupcy mieli już urządzone miejsce do handlu. To jest coś wyjątkowego, bo przywileje handlowe były bardzo ważne dla danego miasta. I okazuje się, że najprawdopodobniej w Gostyniu to funkcjonowało - przekonuje zastępca burmistrza Gostynia. 

reklama

Odkrycie archeologiczne roku w Gostyniu?

Poza tym pod warstwą humusu i kamienną pokrywą archeolodzy znaleźli monety o różnych nominałach, a także elementy narzędzi oraz prawdopodobne fragmenty beczki z drewna, chyba z kasztanami, jak przypuszcza Grzegorz Skorupski. 

Ciekawostką jest fakt, że gdyby nie zniszczenia, których dokonano 15 lat temu i wcześniej, podczas prac remontowych prowadzonych na rynku, gdyby wówczas zachowano ostrożność i zastosowano zasady poszanowania zabytków, to według pracowników firmy z Osiecznej, znalezisko w Gostyniu mogłoby być odkryciem roku.  

Gdzie umieszczone zostaną artefakty tworzące historię Gostynia?

Pewien pomysł na zachowanie i wyeksponowanie znaleziska na rynku miał radny Bartłomiej Smorowiński. Podjął temat na sesji Rady Miejskiej w Gostyniu, zwołanej na 13 sierpnia 2025 r.

- Byłem ostatnio w Wiedniu i tam tak fajnie zachowano pod hartowanym szkłem wykopalisko z informacją. Czy nie warto byłoby się zastanowić, żeby na rynku coś podobnego zrobić? - zapytał włodarzy Gostynia. 

Usłyszał od burmistrza Jerzego Kulaka, że konserwator zabytków nie zgadza się na wyeksponowanie znaleziska, a jego opinia jest niepodważalna. 

- Musimy w odpowiedni sposób wykopać pozostałości, co się teraz dzieje. Następnie trzeba to zabezpieczyć i przykryć w taki sposób, żeby nie dostał się tam tlen. To musi być przysypane ziemią, bo taka jest specyfika znaleziska - mówił burmistrz Gostynia. 

Jerzy Kulak zapewnił, że odkryte w sercu miasta artefakty zostaną zabezpieczone profesjonalnie, zgodnie ze wskazówkami specjalistów, nawet gdyby ten proces miał trwać latami. Znalezisko znajduje się w takiej części rynku, która komunikacyjnie nie jest wykorzystywana i w niczym nie przeszkadza. 

Grzegorz Skorupski z kolei zdradził kilka szczegółów rozmowy z przedstawicielem konserwatora zabytków.

- Ustalono, że musi to być zasypane torfem, który nie przepuszcza powietrza. W przypadku, gdyby artefakty nie zostałyby potraktowane według wskazówek, nastąpiłoby w ciągu dwóch, może trzech lat całkowite zniszczenie elementów drewnianych i fragmentów murów z cegły. (...) Elementy kamienne mogłyby wytrzymać. Pytaliśmy czy możemy zrobić tak z brukiem, który znajduje się ponad 1,50 m poniżej obecnego poziomu, żeby go pokazać mieszkańcom. Niestety są tam również elementy drewniane, co niweluje pomysł. Mamy z tym problemy, nie ukrywam, bo torfu, który będzie położony, nie będziemy mogli nawet ubić. To tam trochę też opóźnia prace - wyjaśniał zastępca burmistrza.

Gmina rozważała jeszcze pomysł, aby na powierzchni zasypanej torfem zrobić podświetlaną makietę w formie 3D.

- Obecnie w Polsce nie są dostępnie technologie, które umożliwiałyby zobaczenie przez płytę pancerną tego, co znajduje się pod spodem. Konieczne byłoby zainstalowanie bardzo kosztownego systemu wentylacji powietrza, inaczej będziemy mieli wszystko zaparowane, dlatego to mija się z celem - wyjaśnił zastępca burmistrza.

Artefakty, po sporządzeniu dokumentacji i opisów, najprawdopodobniej trafią do gostyńskiego muzeum.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo