Pożar pałacu w Pępowie - co było jego przyczyną?
Nie tylko Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu, ale też prokuratura rejonowa zajmowała się zdarzeniem, do którego doszło w nocy z 8 na 9 marca 2023 r. Chodzi o pożar jednego z alkierzy w zabytkowym pałacu w Pępowie – PISALIŚMY O TYM TUTAJ.W nocy z czwartku na piątek z ogniem, który zajął część pałacu w Pępowie, walczyło dwadzieścia jednostek straży pożarnej. Działania okazały się skuteczne, ogień nie zajął głównego budynku pałacu. Spaleniu uległo za to poddasze i dach jednego z alkierzy przylegających do głównego obiektu. Starty mimo wszystko są ogromne. Wstępnie właściciel zabytkowego obiektu oszacował je na 1,5 mln zł.
- Samo zdarzenie zostało ujawnione przez czujki systemu alarmowego, co skutkowało działaniami pracowników, którzy dostrzegli dym i zaczęli udostępniać zarówno teren, jak sam budynek dla potrzeb akcji ratunkowej. Już na tym etapie zdołano wyeliminować ewentualną ingerencję osób trzecich - mówi Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu.
Podkreśla, że na monitoringu nie widać, by w okolicy pałacu kręciły się jakieś osoby. Nie znaleziono też śladów włamania i plądrowania, które mogłyby wskazywać na umyślne podpalenie. Po zakończeniu akcji gaśniczej przeprowadzono oględziny procesowe, przesłuchano świadków. W czynnościach na miejscu zdarzenia brał udział również biegły z zakresu pożarnictwa. Prokurator Rejonowy w Gostyniu otrzymał jego opinię pod koniec maja 2023 roku.
- Z jej treści wynika, że przyczyną zdarzenia było zapalenie sadzy w przewodzie dymowym. To jest przesłanka, która wskazuje na nieumyślny charakter zdarzenia – wyjaśnia Jacek Masztalerz.
Pożar pałacu w Pępowie - czy popełnione zostało przestępstwo?
Prokurator podkreśla jednocześnie, że nie stwierdzono również, by doszło do jakichkolwiek zaniedbań. W opinii biegłego nie ma mowy o zaniechaniu i naruszeniu przepisów przeciwpożarowych, co mogłyby skutkować zapaleniem się sadzy w kominie. Od właścicieli uzyskano zaświadczenie dotyczące wykonanego przeglądu kominiarskiego.
- Pod tym względem również czynnik ludzki został wyeliminowany. Żeby wydarzenie rozpatrywać w kategorii przestępstwa z art. 163 par. 1 - czyli spowodowania pożaru, niezbędne jest, aby zdarzenie ogniowe powodowało zagrożenie dla wielu osób a także ewentualnie musiałoby być ono zagrożeniem dla mienia wielkich rozmiarów - chodzi tutaj nie tylko o wartość, którą wstępnie oszacowano na 1,5 mln zł. Prokuratura wartości strat w dalszym postępowaniu nie weryfikowała - tłumaczy Jacek Masztalerz.
Zastrzega, że wstępne ustalenia strat oraz opinia biegłego wystarczą prokuratorowi, by stwierdzić, że pożar w Pępowie nie kwalifikuje się do przestępstwa określonego w artykule 163 KK (spowodowanie pożaru, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach). 9 czerwca prokurator podjął decyzję o umorzeniu postępowania wobec braku znamion czynu zabronionego. Decyzja jest nieprawomocna, na etapie przekazywania właścicielowi posesji.
ZOBACZ TEŻ: Co ustaliła policja po pożarze pałacu w Pępowie?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.