Nowe fakty w sprawie tragicznej śmierci 17-latka porażonego prądem. Jak ustaliła prokuratura, gdyby pomoc nadeszła szybko, nastolatek przeżyłby zdarzenie. Do tragedii doszło w środę w Podrzeczu. Z wstępnych ustaleń wynikało, że 17-latek, który odbywał praktykę zawodową w jednej z firm w Podrzeczu, w trakcie wykonywania prac związanych z podłączeniem przewodu elektrycznego został śmiertelnie porażony prądem. -Bierzemy też pod uwagę to, że przewód ten prawdopodobnie znajdował się na mokrym gruncie, w związku z tym mógł być wilgotny i mogło nastąpić przebicie. Brak było wystarczającej ochrony przed skutkami dotyku bezpośredniego - informuje Arkadiusz Jaraczewski z PIP w Lesznie. Następnego dnia po wypadku przeprowadzono sekcję zwłok. - Wypadek nie zatrzymał serca. Doszło do migotania komór, serce zaczęło nieregularnie pracować. Gdyby udzielono mu szybko pomocy, odłączono go od prądu i podjęto działania reanimacyjne, chłopak przeżyłby. Znaleziono go za późno - mówi Roch Waszak, prokurator rejonowy w Gostyniu. Więcej w jutrzejszym „Życiu”. (iza)
Chłopak mógł żyć
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ