Rafał G, sprawca tragicznego wypadku w Szelejewie w 2007 roku, w którym zginęły dwie osoby, po 3 latach ukrywania się wrócił do Polski. Zdecydował się odbyć karę. Sąd skazał go na 4 lata bezwzględnego więzienia. W ubiegły piątek niespodziewanie zapukał do drzwi dziennikarza i poprosił o pomoc. Chciał mieć kogoś postronnego przy sobie w czasie oddania się w ręce policji. Szerzej w "Życiu". (iza)