Dla zdrowia
Jak dało się usłyszeć od pasjonatów biegania, którzy zjechali się do Krobi, motywacja do udziału w Biegu Powstania Wielkopolskiego była różna.Dla niektórych pokonanie 5 kilometrów od rynku, ulicą Powstańców Wielkopolskich, Dworcową, gdzie nastąpił nawrót z metą przy Gminnym Centrum Kultury i Rekreacji imienia Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi, miało wyraz czysto sportowy.
- Pierwszy raz uczestniczymy w takim biegu i jesteśmy zadowoleni, że przebiegliśmy dystans bez żadnego postoju - mówili Artur z Chumiętek i Miłosz z Ciołkowa.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM
Dla przodków
Z kolei biegający od lat po całej Polsce Ola i Kornel nie wyobrażali sobie, żeby 27 grudnia nie pojawić się w Krobi.
- Taki czysty wyraz lokalnego patriotyzmu, bo w końcu jestem rodowitym krobianinem i pomyślałem, że muszę tutaj przyjechać. Ja natomiast miałam w rodzinie kogoś, kto walczył w powstaniu 1918 roku. W gminie Pępowo mamy na cmentarzach tabliczki pamiątkowe na powstańczych mogiłach i właśnie na grobie moich pradziadków jest taka plakietka - tłumaczą Kornel i Ola.
Dla kolegi
Jeszcze coś innego przywiodło na Bieg Powstania Wielkopolskiego w Krobi trójkę przyjaciół.
- Biegliśmy dla kolegi, który tydzień temu uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. Biegał zawsze razem z nami, dlatego, gdzie tylko jesteśmy wspieramy go i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Wracaj do nas Tomek - zdradzają Ryszard z Pępowa, Artur ze Starej Krobi i Marcin z Kobylina.
Bieg Powstania Wielkopolskiego - Pamiętamy! nie był wyścigiem, nie było zatem pomiaru czasu, miejsc na podium i medali.
KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby OBEJRZEĆ FOTOREPORTAŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.