Reklama lokalna
reklama

Będą ładne planty czy droga?

Opublikowano:
Autor:

Będą ładne planty czy droga? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Przy okazji planów burmistrza Gostynia dotyczących modernizacji plantów za milion złotych, wróciła dyskusja dotycząca wyremontowania ulicy Wiosny Ludów w Gostyniu. I wcale nie jest jasne czy rajcy zgodzą się na propozycję Jerzego Kulaka i dadzą zaoszczędzone pieniądze na odnowienie Placu Karola Marcinkowskiego. Niektórzy woleliby przekazać wolne środki na drogi. Przypomnijmy, że podczas oststniej sesji z planów budżetowych na wniosek jednego z radnych wyrzucono remon ulicy Wiosny Ludów, a w zamian wprowadzono pobudowanie drogi przy ul. Śliwińskiego. - Moja koncepcja była taka, że nie wyrzucamy inwestycji z planu budżetu, tylko wymieniamy na tę, która ma szanse realizacji, bo uważam, że przy kolejnych oszczędnościach jesteśmy w stanie tę drogę zrobić - stwierdził radny Maciej Czajka podczas spotkania komisji rozwoju.

Z kolei radny Grzegorz Gorynia podkreślał: - My nie jesteśmy przeciwko Wiosny Ludów. - Ale zagłosowaliście przeciw - wypomniał Jerzy Kulak. - Zmieniliśmy tylko zadanie i uważamy, że w następnej kolejności Wiosny Ludów powinna być robiona, jeśli są środki - powiedział radny. Burmistrza interesowało, z jakich pieniędzy? - Z tych na przykład, co modernizacja plantów - powiedział Grzegorz Gorynia. - To trzeba złożyć wniosek i przegłosować. Grzegorz Gorynia zauważył, że powinna być ustalona kolejność inwestycji. - Zaproponowałem kolejność, a państwo się z tym nie zgodzili, więc o co chodzi? - pytał burmistrz. Maciej Czajka stwierdził, że radni zawsze nie będą głosować za tym co, burmistrz „wrzuci” do budżetu. - Patrzymy też za innymi elementami. Wybraliśmy inny priorytet - stwierdził. Jak zauważył z kolei Michał Listwoń, problem jest taki, że każdy - radny czy burmistrz ustala sobie pewien zakres priorytetów dosyć dowolnie, stosownie do sytuacji. - To nie jest tylko tak, że w stronę radnych trzeba odbijać piłeczkę - powiedział. Tomasz Barton doszedł do innych wniosków: - Miałem wrażenie, że idziemy w tej kadencji w stronę wyboru inwestycji nie pod określonych radnych, nie pod interes polityczny, tylko pod większość wyborców. Tak było. Natomiast widzę, że zaczyna niektórym pachnieć wyborami to widać - stwierdził. - Ja też to czuję - przytaknął burmistrz Kulak. Więcej w Życiu. (iza)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE