„To, co mam na nodze, to nie tylko sprzęt. To szansa, którą dostałem”
Bartek ćwiczy kilka godzin dziennie z elektroniczną protezą, która kosztowała prawie 200 tysięcy złotych pochodzących częściowo ze zbiórki publicznej, refundacji oraz środków prywatnych. Choć stara się jak najwięcej czasu spędzać na treningach, zdaje sobie sprawę, że nie może się przeciążać, aby nie doszło do obtarć oraz przerwy w rehabilitacji.Jest to dla niego trudne do pogodzenia.
- Bo chodzenie na protezie to nie jest „zakładasz i idziesz”. To ciągła nauka, błędy, potknięcia, poprawki. To trochę jak u dziecka, które stawia pierwsze kroki – tylko że moje ciało już dawno się przyzwyczaiło do czegoś innego, a teraz muszę je „przeprogramować”. Mózg mówi jedno, noga robi drugie, a ziemia… no cóż, jakoś zawsze jest w złym miejscu w złym czasie - opisuje swoją „przygodę” z protezą 43-latek.
Jednocześnie nie ukrywa, że zdarzają się momenty, szczególnie „po zaliczeniu kolejnej gleby”, kiedy chciałby „rzucić wszystko i usiąść na podłodze na dłużej”. Powtarza sobie jednak, że każdy krok, nawet ten zakończony upadkiem, to krok do przodu.
Sił dodaje mu także świadomość, że ma przy sobie rodzinę i wsparcie wielu niesamowitych ludzi.
- Nie po to tak długo zbierałem pieniądze, tak dużo osób mi pomagało i kibicowało, nadal kibicuje, i na pewno chciałoby mnie zobaczyć w tej protezie, żeby cały ten wysiłek poszedł na marne. Gdy nadal pokazuję się o kulach czy na wózku niektórzy są zaskoczeni i pytają: „Gdzie ta proteza?” Mogę jedynie zapewnić, że już niedługo będę w niej chodził: dla siebie i dla innych. Bo to, co mam na nodze, to nie tylko sprzęt. To szansa, którą dostałem dzięki wam - mówi Bartek.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ, żeby PRZECZYTAĆ REPORTAŻ
Uczy się, pomaga i trzeba ją ładować, jak telefon
Proteza, na którą tak czekał 43-letni mieszkaniec Krobi, jest bardzo zaawansowana technologicznie i pomaga swojemu użytkownikowi w wielu sytuacjach.
- Ma wbudowany mikroprocesor i zestaw czujników, które uczą się, dostosowują do mojego chodu, pomagają w sytuacjach, kiedy miałbym się potknąć czy przewrócić i automatycznie reagują. Niestety, coś za coś, gdyż trzeba ją ładować co dwa dni. Trwa to całą noc. Mimo posiadania wszystkich tych udogodnień nie jest łatwo się w niej poruszać, dlatego nie mogę się doczekać, kiedy uda mi się dostać do Centrum Rehabilitacji w Górznie. Początkowo wahałem się czy tam jechać, byłem zniechęcony, aczkolwiek teraz wiem, że sam się nie nauczę tak chodzić, jak nauczą mnie tamtejsi fizjoterapeuci - tłumaczy B. Rokicki.
Po odbiorze protezy z firmy Otto Bock w Poznaniu, gdzie specjaliści przez trzy dni pokazywali mu, jak użytkować urządzenie i gdzie stawiał pierwsze kroki, 43-latek próbuje chodzić. Póki co przy pomocy kul, dookoła domu.
- Jeśli opanuję to w 100%, tak jak powinienem, to cały dzień będę mógł się w niej poruszać, ściągając ją tylko na noc do ładowania. Moim celem jest chodzić jak najbardziej sprawnie, płynnie i jestem pewien, że go osiągnę, nie poddam się - wyjaśnia mieszkaniec Krobi.
Już niedługo pokaże się w niej „na mieście”
Proteza dla Bartka to nie tylko powrót do normalności, ale także na rynek pracy.
- Powoli przymierzam się do tego kroku i zaczynam brać drobne zlecenia, jeśli chodzi o filmowanie tzw. „ślubniaków” - filmów ze ślubu czy robienie zdjęć, czyli to, czym zajmowałem się przed chorobą. Na razie nie jestem jeszcze na tyle odważny, żeby wziąć aparat, stanąć na protezie i robić zdjęcia z przekonaniem, że się nie przewrócę. Aczkolwiek zrobiłem już naprawdę duży krok do przodu, jestem na dobrej drodze do „dopieszczenia” mojego chodu i wszystko będzie grało. Wtedy już spokojnie pokażę się w protezie „na mieście” - podsumowuje z uśmiechem Bartek Rokicki.
Gdyby ktoś chciał pomóc Bartkowi w zdobyciu pieniędzy na rehabilitację nadal może wpłacić pieniądze na jego zbiórkę - link TUTAJ lub przekazać 1,5% podatku na ten cel:
Numer KRS 0000396361
Cel szczegółowy 1,5% 0543231 Bartosz
KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.