Historię 2-letniej Wiktorii Maciejewskiej z Lipia szczegółowo opisywaliśmy ponad miesiąc temu - WIĘCEJ PRZECZYTASZ PONIŻEJ.
Dziewczynka ciężko choruje od urodzenia. Lekarze stwierdzili u małej mieszkanki gminy Piaski m.in. dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę, dysplazję przegrodowo-oczną, niedorozwój ciała modzelowatego oraz brak części sierpa mózgu.
Niestety, mimo wielu badań i setek godzin spędzonych w różnych placówkach medycznych, także w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, nie udało się postawić diagnozy, na co Wiktoria choruje?
Dlatego rodzina postanowiła zebrać pieniądze na przeprowadzenie kosztownych badań genetycznych, które mają pozwolić na zdiagnozowanie 2-lati i określić kierunek dalszego leczenia.
Zbiórka została założona na portalu siepomaga.pl (link TUTAJ). Ponadto, w różnych punktach powiatu gostyńskiego wystawiono puszki, do których można było wrzucać pieniądze oraz organizowano imprezy charytatywne.
- W zasadzie w tydzień udało się zebrać potrzebne pieniądze. Łącznie jest to 13.485 złotych - mówi Ewelina Maciejewska, mama Wiktorii.
Taką kwotę przyniosły trzy akcje:
- festyn parafialny w Piaskach (9 czerwca) - 2.449 zł
- zbórka wśród mieszkańców Lipia (13 - 15 czerwca) - 4.902 zł
- kiermasz ciast w parafii Marcina Biskupa w Strzelcach Wielkich (16 czerwca) - 6.134 zł
- Za wielkie serca w szczególności chcielibyśmy podziękować paniom Marii Walkowiak oraz Magdalenie Woźniak - za zbiórkę na rzecz Wiktorii w sołectwie Lipie oraz za zorganizowanie kiermaszu ciast w parafii Strzelce Wielkie, a także pani Agnieszce Wojtkowiak za pomoc i umożliwienie uczestnictwa z puszką na festynie parafialnym w Piaskach. Gdyby nie te cudowne kobiety, nie udałoby się nam. Chcielibyśmy również z całego serca podziękować mieszkańcom sołectwa Lipie, Parafii w Strzelcach Wielkich, mieszkańcom Szelejewa, KGW Szelejewo, mieszkańcom Rębowa, całej gminie Piaski oraz wszystkim innym osobom, które dorzuciły cegiełkę do naszego szczęścia - podaje mama Wiktorii.
Zebrane pieniądze pozwolą na sfinansowanie badań genetycznych, o które tak stara się cała rodzina.
- Termin w klinice genetycznej w Poznaniu mamy już wyznaczony na koniec sierpnia i nigdy by się to nie udało, gdyby nie Ci wszyscy cudowni ludzie o dobrych sercach - podsumowuje E. Maciejewska.
KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.