Właścicielka restauracji: – Za prąd przychodził rachunek do 5 tys. złotych, a później... 15 tys. złotych Pracują kilkanaście godzin na dobę, dwoją się i troją, by obciąć koszty utrzymania lokali i mimo drożyzny przyciągnąć klientów. Dla wielu ostatni czas to prawdziwa walka o przetrwanie. Są i tacy, którzy w obliczu potężnego kryzysu złożyli już broń. Drobni (...)