Zmagania zawodników na dystansie 5 kilometrów to główny i najdłuższy z zaplanowanych biegów w ramach II Rodzinnego Festiwalu Biegowego. W tym roku impreza cieszyła się dużym powodzeniem. Po pakiety startowe zgłosiło się ponad 100 osób. Frekwencję można porównać z ubiegłoroczną, co oznacza, że "chwycił" pomysł z dużą jesienną imprezą adresowaną do całych rodzin.
Tegoroczne wydarzenie sportowe OSiR w Gostyniu przygtował 1 października 2023 r. na stadionie miejskim. Podzielono je na dwie części. Na początku zaplanowano krótkie biegi dla dzieci oraz wspólny rodzinny start, czyli familijną sztafetę na bieżni lekkoatletycznej - RELACJA TUTAJ.
Ostatnie zmagania to bieg główny dla wprawionych zawodników, w dobrej kondycji fizycznej. Pięciokilometrową trasę wyprowadzono już poza bieżnię lekkoatletyczną, a nawet stadion. Wyznaczono ją asfaltową drogą, ale były też odcinki, które przebiegają leśnym duktem. Bardzo dobrze znają ją mieszkańcy Gostynia, którzy trenują kilka razy w tygodniu albo biorą udział w innych wydarzeniach biegowych organizowanych w naszym mieście.
- Na niektórych odcinkach prowadzone są prace związane z budową obwodnicy drogi krajowej nr 12 dla Gostynia. Mamy zgodę wykonawcy zadania, w porozumieniu z Nadleśnictwem Piaski i bieg może się odbyć. Trasa jest oczyszczona z gałęzi i bezpieczna - zapewniał Wojciech Walkowiak, prowadzący imprezę pracownik OSiR w Gostyniu.
Zanim zawodnicy wystartowali, musieli odpowiednio się przygotować. Rozgrzewka odbyła się na płycie głównej boiska sportowego.
- To ma być bieg rekreacyjny, nie jest to wyścig - przypominał Wojciech Walkowiak.
Trasa biegu była bardzo dobrze oznakowana. Zawodników prowadził pilot, poza tym drogę wskazywali też wolontariusze z gostyńskiej szkoły podstawowej nr 5. Na mecie na każdego uczestnika czekały medale.
Jako pierwsi bieg ukończyli czterej zawodnicy: Jakub Furman oraz Dariusz Kostrzewski, a także strażacy reprezentujący komendę powiatową PSP w Gostyniu: Michał Dajewski oraz Krystian Cyranka. W pierwszej dziesiątce znalazł się również Bogdan Paluszkiewicz, dyrektor "podstawówki" w Starej Krobi i organizator Biegu Niepodległości w Gostyniu. Po przekroczeniu linii mety zapewniali, że trasa była o pół kilometra dłuższa, niż zapowiadali organizatorzy.
Jakub Furman z Gostynia, który przybiegł na metę jako pierwszy, na pokonanie trasy potrzebował 21 minut. Sam przyznał, że nie jest to jego najlepszy czas, gdyż „piątkę” zazwyczaj przebiega w ciągu 18 minut, ale po asfalcie.
- Pogoda do biegania świetna. Na trasie, na leśnych odcinkach było grząsko, co utrudniało rywalizację. Za tydzień startuję na trasie asfaltowej i mam nadzieję, że będzie lepiej - powiedział zwycięzca biegu głównego.
Podczas niedzielnej imprezy sportowej wyprzedził o kilkadziesiąt sekund innego znanego i doświadocznego biegacza - Dariusza Kostrzewskiego.
- Zawsze z kolegą ścigamy się na tych gostyńskich biegach, dziś też była taka okazja, ale traktujemy to raczej jako trening czy sprawdzian, a nie zawziętą rywalizację - uzupełnił Jakub Furman.
Z kolei zawodnik, który zajął II miejsce, dystans pięć i pół kilometra pokonał w czasie 21 minut i 50 sekund. Zaraz po zakończeniu biegu postanowił skorzystać z dostępnej na stadionie miejskim formy regeneracji - masażu mięśni nóg. Po kilkunastu minutach był "jak nowo narodzony".
- Czuję się świetnie. Wczoraj byłem na zawodach, jestem trochę zmęczony po dzisiejszym biegu, dlatego masaż łydek to świetny pomysł - przekonywał Dariusz Kostrzewski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.