- Kania jesienią przegrała jedno spotkanie i być może w drugiej rundzie też doznają tylko jednej porażki, właśnie w Czeluścinie. Generalnie udało się doprowadzić do sytuacji, w której jest w zespole rywalizacja i to przynosi efekty. Tylko wtedy można u zawodników uzyskać pełną mobilizację – tłumaczy w wywiadzie dla Życia Gostynia trener Gromu Czeluścin Stanisław Frąckowiak.
Szacunek budzi gra defensywna Gromu. Dziesięć straconych bramek w całej rundzie jesiennej, to naprawdę dobry wynik.
Mamy solidnego bramkarza, który w paru meczach nas uratował. Chcę zwrócić również uwagę na grę defensywnych pomocników, którzy psuli rywalom szyki. To oni w zasadzie odcinali napastników rywali od podań.
Pełna wersja wywiadu ze szkoleniowcem Gromu w aktualnym wydaniu (49/2011) ŻG.
(luke)