- Trzeba przeżyć taki mecz, najlepiej wygrać i na tym koniec. Nam się to udało i od razu po końcowym gwizdku o tym wyjeździe zapominamy – powiedział po spotkaniu z MAS-ROL-em trener Tomasz Gawroński. Boisko w Spławiu to trudny teren, ale Wiśle udało się go zdobyć. Kolejny raz instynktem strzeleckim błysnął Gerard Paszek. Piłkarz, który trafił do Borku latem szybko wyrósł na lidera przedniej formacji. Przyjezdni kontrolowali spotkanie, ale zwycięstwo udało im się przypieczętować dopiero w 77. min. W zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Paszek i goście mogli odetchnąć z ulgą. (luke)
MAS-ROL Spławie - Wisła Borek
0:1 Paszek (25’)
0:2 Paszek (77’)
Wisła Borek: Osiewicz – Sebastian Wawrzyniak, Sz. Andrzejczak, Gawroński, Konieczny (60’ Figielek), Marciniszyn, Łączniak, Schmitchen (75’ Szymon Wawrzyniak), Kaźmierczak, M. Andrzejczak (90’ Janowski), Paszek (80’ Dopierała)