Passa zwycięstw tenisistów stołowych z Bodzewa dobiegła końca. Po czterech wygranych z rzędu na drodze stanęli zawodnicy LKS Błękitni Niechłód. Dla drużyny z gminy Święciechowa był to udany rewanż za październikową porażkę. Błękitni w trwającym sezonie walczą o utrzymanie. Przed spotkaniem z LZS UKS zajmowali miejsce, dające udział w barażach o utrzymanie. Początek spotkania zaczął się idealnie dla podgostyńskiej drużyny. W pierwszych pojedynkach LZS UKS zaliczył podwójne zwycięstwo. Mateusz Banaszak Banaszak ograł Andrzeja Huberta, a Marcin Pawlak okazał się lepszy od Szymona Marciniaka. Jednak zdeterminowana drużyna z Niechłodu nie podała się. Sławomir Jankowiak uległ najlepszemu zawodnikowi III ligi pierwszej rundy Wojciechowi Chwastyniakowi, zaś Dominik Janowiak poległ w starciu z Dawidem Jóźwiakiem. Deble to dwa dreszczowce, które kończyły się pięciosetowymi wynikami. Duet Banaszak-Sarbinowski pokonał parę Jóźwiak-Marciniak. Niestety bracia Jankowiakowie okazali się gorsi od pary Błękitnych. Kluczowymi momentami dla losów meczów były następne pojedynki. Pawlak podejmował Jóźwiaka, a Banaszak walczył z Chwastyniakiem. Pawlak mając piłkę meczową nie wykorzystał szansy i przegrał z mistrzem Wielkopolski kadetów. Banaszak uległ Chwastyniakowi i tym samym ekipa z Niechłódu miała zwycięstwo na wyciągniecie ręki. O remis walczyli Dominik oraz Sławomir Jankowiakowie. Co prawda Dominik zdołał pokonać Marciniaka, ale przy porażce Sławomira triumf Błękitnych stał się faktem.
(luke)
