reklama

Zasłużona wygrana Kani Gostyń w derbach z Wisłą Borek Wielkopolski

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZwycięstwem Kani Gostyń zakończyły się piątoligowe derby z Wisłą Borek Wielkopolski. Wiślacy długo utrzymywali się w grze, bo dobrze bronił Marcin Porzucek, ale w końcówce spotkania gospodarze udokumentowali przewagę golami. Już w środę piłkarze Tomasza Gawrońskiego będą mieli okazję do rewanżu, bo między tymi zespołami dojdzie meczu pucharowego.
reklama

W sobotę doszło do drugich derbów powiatu gostyńskiego w trzeciej grupie piątej ligi. Na inaugurację sezonu 2024/2025 Dąbroczanka Pępowo pokonała Pinsel-Peter Krobiankę Krobia 1 : 0. W sobotę w Gostyniu Kania podejmowała Wisłę Borek Wielkopolski. Faworytem byli gospodarze, którzy przed tygodniem przegrali i liczyli na poprawę dorobku punktowego w trzeciej kolejce.

W pierwszej części spotkania więcej sytuacji bramkowych wypracowali sobie miejscowi. Między słupkami bramki Wisły bardzo dobrze spisywał się Marcin Porzucek. Golkiper beniaminka piątej ligi skapitulował dopiero w doliczonym czasie gry. Po wrzutce Jędrzeja Zapłackiego piłkę w bramce Wisły umieścił Michał Jernaś.

Po zmianie stron znów groźniejsi byli gospodarze, ale długo nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza Wisły. Przyjezdni przy odrobinie szczęścia mogli doprowadzić do remisu. Dwie okazje do zmiany wyniku miał Patryk Juskowiak. Kania Gostyń przypieczętowała zwycięstwo w końcówce spotkania. Najpierw gola z rzutu karnego zdobył Błażej Danielczak, a w 82. minucie wynik spotkania na 3 : 0 dla Kani ustalił Mateusz Olikiewicz.

- Wisła od początku miała założenie, że będzie się bronić i liczyć na kontry lub stałe fragmenty gry. Bardzo długo z taktyką rywala nie mogliśmy sobie poradzić. Byliśmy nieskuteczni albo bronił Marcin. Dopiero pod koniec pierwszej połowy udało się nam wyjść na prowadzenie. W drugiej połowie mecz był podobny. My atakowaliśmy, a goście próbowali się odgryzać. Mieli po stałych fragmentach dogodne sytuacje, ale na szczęście dla nas zawodnik Wisły się pomylił. Druga i trzecia bramka spowodowały, że szeregi się rozluźniły i goli mogło być więcej – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.

- Kania grała piłką i miała więcej sytuacji bramkowych, ale przy stanie 1 : 0 mieliśmy dwie doskonałe okazje. Szkoda. Karny moim zdaniem bardzo kontrowersyjny. Po drugim golu gospodarzy było już po meczu. Przegraliśmy z faworytem, ale nie położyliśmy się. Wiedziałem, że gospodarze będą więcej operować piłką. Wygrała drużyna lepsza, ale mogliśmy się pokusić o punkt – powiedział po meczu trener Wisły Borek Wielkopolski Tomasz Gawroński.

Po trzech kolejkach Kania ma na swoim koncie sześć punktów, natomiast Wisła z jednym oczkiem zajmuje czternaste miejsce.

Kania Gostyń – Wisła Borek Wlkp. 3 :0 (1 : 0)
1 : 0 – Michał Jernaś (45+2)
2 : 0 – Błażej Danielczak – z rzutu karnego (79’)
3 : 0 – Mateusz Olikiewicz (82’)
Kania: Przybylski – Gendera (86’ Kaźmierski), Krzyżostaniak, Golniewicz, Tomaszewski, Kręgielczak (43’ Danielczak), Jernaś (80’ Smektała), Jaraczewski (46’ Woźniak), Zapłacki, Harendarz (65’ Olikiewicz), Jankowiak (73’ Snuszka)
Wisła: Porzucek – Błaszczyk, Wyrzykiewicz, Juskowiak, Roszak (83’ Skowron), K. Grzemski, Bruder (64’ Kasprzak), Kostuj (64’ Derwich), Andrzejewski (75’ Kwasiborski), Konieczny, Osiński (64’ Napierała)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama