Ostatnią przeszkodą Korony w drodze do finału Okręgowego Pucharu Polski była Obra 1912 Kościan. W trzech poprzednich rundach ekipa prowadzona przez Piotra Sołtysiaka nie straciła choćby bramki. Piaskowanie przystąpili do meczu z nadzieją, że uda im się zmienić te statystyki.
Gospodarze od pierwszych minut narzucili swoje warunki. Warte odnotowania były uderzenia Nikodema Kozaka (12. min), Miłosza Urbańskiego (22. min) oraz Roberta Norkiewicza (10. i 31. min). Dwukrotnie bliski pokonania Damiana Walkowiaka po strzałach głową był również Michalski. Wszystkie próby minimalnie mijały światło bramki, bądź padały łupem golkipera Obry. W tej części gry przyjezdni nie stworzyli realnego zagrożenia pod bramką piaskowian. Korona posiadała zdecydowaną przewagę w polu, jednak brakowało elementu zaskoczenia, który mógłby przynieść 100 proc. okazję. Tuż po zmianie stron groźnie zaatakowała Obra, ale futbolówka po strzale Klaudiusza Kaźmierczaka uderzyła tylko w boczną siatkę. Po godzinie gry drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został obrońca gości Tomasz Klak. To była przełomowa minuta meczu. Dominacja Korony nie podlegała dyskusji. Strzegący tego dnia bramki piaskowian Mariusz Molka był praktycznie bezrobotny. Swoją przewagę miejscowi udokumentowali w 78. min. W roli głównej wystąpił Robert Przewoźny, który wykorzystał fakt, że bramkarz Obry opuścił swój posterunek i strzałem z dalszej odległości dał miejscowym prowadzenie. Kropkę nad „i” postawił Kozak, który wykorzystał idealne dośrodkowanie Łukasza Fabicha. Awans Korony stał się faktem.
Więcej w najbliższym numerze "Życia Gostynia"
(luke)
Korona Piaski – Obra 1912 Kościan 2:0 (0:0)
1:0 Przewoźny (78’)
2:0 Kozak (86’)
Korona Piaski: Molka – Czajka, Michalski, Gendera, Naskręt, Urbański (62’ Nowacki), Norkiewicz, Przewoźny, Fabich, Kozak (87’ Rolnik), Pujanek (75’)
