Pierwsza runda sezonu 2013/2014 w wykonaniu Gromu była fatalna. Piłkarze Waldemara Poślednika ponieśli najwięcej porażek (11 w 13 meczach), najrzadziej trafiali do bramki rywala, stracili też najwięcej goli. W konsekwencji zespół z Czeluścina pełni wstydliwą rolę czerwonej latarni rozgrywek. Pora wyciągnąć wnioski. W przeciwnym razie Grom z hukiem spadnie z ligi. - Musimy się przyłożyć, bo jesienią było widać, że siedmiu, ośmiu chłopaków się przykłada i chce grać, a reszta to „olewała”. Nie będę owijał w bawełnę, bo gdyby się przykładali do treningów i meczów wyniki byłyby inne. Myślę, że uda się utrzymać w A-klasie, ale jeśli będzie spadek, to nic nie zrobimy, trzeba będzie się pozbierać i zacząć od nowa – oznajmił stanowczo pełniący funkcję kierownika drużyny, Jakub Poślednik.
Do zajęć Grom powrócił w styczniu. – Średnio w treningach udział bierze po dziesięć osób. Jak już wspomniałem założenia są takie, żeby się utrzymać w A-klasie, bo wielkiej różnicy punktowej nie ma. Zaczniemy sparingi i będzie widać czy są jakieś postępy, czy chcemy dalej grać w A-klasie – powiedział J. Poślednik. Wszystko wskazuje, że wiosną w barwach Gromu nie ujrzymy już Radosława Wicherka, Dawida Malika, Adama Niewiady oraz Bogusława Ptaka. Ten ostatni powinien zasilić Lwa Pogorzela. Z kolei nowe twarze w drużynie to Maciej Szymczak oraz powracający po dłuższej przerwie Konrad Kasprzak. - Cały czas liczę na to, że Tomek Szynka będzie zdrowy na ligę, bo ciągle ma problemy z kolanem. Wrócił Konrad, który jest bardzo dobrym zawodnikiem i na pewno nam pomoże. Mamy też nowego kolegę Macieja i z tego co widać na treningach, to chce grać w piłkę. Mają dołączyć jeszcze dwaj zawodnicy, ale konkrety będą znane dopiero za dwa tygodnie. Czekamy na ligę i w połowie rundy już wszystko się wyjaśni, w jakich rozgrywkach będziemy grać – zakończył kierownik zespołu.
(luke)
