reklama

Wszyscy czujemy niedosyt

Opublikowano:
Autor:

Wszyscy czujemy niedosyt - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

- Chociażby kibice, którzy byli na meczach widzieli, że można na stadionie piłkarskim wspaniale spędzić czas. Na większości obiektów możemy oglądać mecze w takich warunkach jak na zachodzie. Mało tego dzisiaj stadionami przewyższamy większość krajów w Europie. Tym samym przyjemność zasiadania na obecnych obiektach piłkarskich nie jest taka jak kiedyś. Mimo wszystko mistrzostwa nie tak od razu będą miały przełożenie na polską ligę. Aby tak się stało poziom naszych rozgrywek musi być zdecydowanie wyższy. Co za tym idzie potrzebne są pieniądze, choćby po to, aby zorganizować taką akademię piłkarską jaką dla przykładu mamy w Legii, skąd wywodzą się młodzi, utalentowani piłkarze. To wszystko jednak kosztuje. Dlatego to nie będzie łatwa sprawa. Na pewno jednak ta infrastruktura nam pomoże - mówi w wywiadzie dla Życia Gostynia trener Legii Warszawa Jan Urban. Kiedy opadł już kurz po Euro, jak pan uważa, dlaczego za dobrą organizacją nie poszedł sukces sportowy?
Byliśmy najsłabszą drużyną w rankingu FIFA i to znalazło potwierdzenie na boisku. Poza tym wydaje mi się, że nie wszyscy zawodnicy byli w takiej formie, w jakiej mogli być. Weźmy chociażby naszą trójkę z Dortmundu, na którą najbardziej liczyliśmy. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć, czy presja aż tak mocno wpłynęła na naszą drużynę, że nie poradzili sobie z oczekiwaniami. To można by przeanalizować dużo głębiej, będąc blisko reprezentacji. Nie chciałbym oceniać trenera Franciszka Smudę, bo to mój kolega po fachu. Oczywiście generalnie wszyscy spodziewaliśmy się tego, że drużyna awansuje do ćwierćfinału, bo jednak mieliśmy troszeczkę szczęścia w losowaniu. Można nawet powiedzieć, że mieliśmy najsłabszą grupę, dlatego wyjście z niej było celem naszej reprezentacji, którzy sami zawodnicy oraz trener sobie wyznaczyli.

Trener Smuda mówi, że nie znajduje konkretnych błędów, które miały wpływ na słaby wynik. Pan jest w stanie takie wskazać? Co było piętą achillesową tego zespołu?
Trener wie jakie błędy popełnił. Czy się chce do nich przyznać, to jego sprawa. Ogólnie wszyscy mamy niedosyt, bo z tej grupy można było wyjść. Niestety graliśmy nierówno. W pierwszym meczu z Grecją wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą. Mecz bardzo dobrze ułożył się dla nas. W miarę szybko strzelona bramka, później czerwona kartka dla rywala, ale niestety nie potrafiliśmy tej sytuacji wykorzystać. Po drugim bardzo dobrym meczu z Rosjanami wszystko wskazywało na to, że z Czechami będziemy sobie w stanie poradzić. Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie inna i to Czesi zasłużenie wyszli z grupy, a nie my.

Jednak wielu komentatorów i kibiców twierdzi, że na EURO mieliśmy najsilniejszą reprezentację w XXI wieku.
Moim zdaniem za dużo podstaw, aby myśleć o dużym sukcesie na mistrzostwach nie było. Argumentem mogła być jedynie słaba grupa, w jakiej się znaleźliśmy. Oczywiście nikt nam nie mógł odebrać wiary i nadziei, że na tym entuzjazmie i wsparciu kibiców będziemy wygrywali. Pokazał to w przeszłości przykład Grecji.

Jedyny problem, który porusza Smuda to brak konkurencji dla piłkarzy pierwszej „11”. Zgadza się pan?
Nie. Przecież czekaliśmy w niektórych momentach na zmiany. Wydawało się, że wręcz trzeba je przeprowadzić. Szczególnie w pierwszym spotkaniu z Grecją. Było widać, że zespół potrzebuje zmian, a tych po prostu zabrakło.

Były selekcjoner Jerzy Engel powiedział w jednym z wywiadów, że w naszej drużynie było wielu zawodników bardzo dobrych, ale nie było zespołu. Pan zgadza się z tymi słowami?
Wydaje mi się, że brakuje u nas szacunku do partnera, czy kolegi po fachu. Ja nie wyobrażam sobie sytuacji, że trener i piłkarze nie dali od siebie wszystkiego. Wyobraża pan sobie, że jest członkiem drużyny biorącej udział w wydarzeniu, którego raczej już nigdy nie przeżyje i nie daje z siebie wszystkiego? Oni na pewno chcieli, ale nie było ich stać na więcej. Tak jak mówiłem musielibyśmy być bliżej tego zespołu, aby wiedzieć co tak naprawdę się stało.

Z jednej strony selekcjoner uważa, że w przygotowaniach nie zostały popełnione żadne błędy, z drugiej podkreśla, że piłkarze dali z siebie wszystko i więcej już nie mogli. W takim razie może my po prostu nie pasowaliśmy do tak elitarnego towarzystwa?
Być może gdybyśmy grali eliminacje nie dostalibyśmy się do takiej imprezy. Z pewnością byliśmy w tym towarzystwie kopciuszkiem. Trzeba jednak pamiętać, że z grupy nie wyszła też Ukraina. Cztery lata wcześniej w tej samej fazie odpadły Austria oraz Szwajcaria czyli również współgospodarze. Myślę, że nie chodzi tutaj jednak tylko o wynik sportowy. Zostaje wiele innych rzeczy, z których będzie korzystało całe nasze społeczeństwo. Nie są to wyłącznie stadiony. Pozostaną przecież lotniska, dworce kolejowe, drogi, czy też ośrodki sportowe, które musiały powstać na mistrzostwa. Nie oszukujmy się to co zobaczyli kibice i media z całego świata, to była impreza zorganizowana na najwyższym poziomie. Pod względem organizacyjnym nie mamy się czego wstydzić. Sam znam mnóstwo obcokrajowców, którzy wypowiadali się o nas bardzo pozytywnie. To niesamowita reklama dla Polski. Z tego my jako kraj skorzystamy. Turyści widzieli na własne oczy, że w naszym kraju żyje się dobrze. Dlatego przecież trwa taka walka o organizację mistrzostw Europy, czy mistrzostw świata. Niestety na razie na takie przedsięwzięcia jak mundial czy igrzyska nas nie stać.

Smudę zastąpił Waldemar Fornalik. To dobry wybór?
Czas pokaże jaki to był wybór. Praca z reprezentacją jest zupełnie inna. To bardziej praca selekcjonera, niż trenera. Tutaj trzeba wybrać najlepiej współpracujących ze sobą zawodników. Trener Fornalik dostał zadanie bardzo odpowiedzialne i trudne. Nasza grupa eliminacyjna jest ciężka. Nie będzie łatwą sprawą dostać się do mistrzostw świata.

(luke)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE