Piłkarze z Pogorzeli znów na tarczy. Strata punktów boli tym bardziej, że rywalem był outsider leszczyńskiej A-klasy. Drużyna z Lipna nie wygrała żadnego z dziewięciu rozegranych dotąd spotkań. Aż do soboty. Męczarnie Lwa najczęściej przypominały bicie głową w mur. Przez brak koncentracji zmarnowali kilka dobrych okazji bramkowych, co się zemściło. Gol, który zadecydował o losach spotkania padł w 40. min. W tej sytuacji piłka wpadła „za kołnierz” stojącemu kilka kroków przed linią bramkową golkiperowi z Pogorzeli. Wcześniej i później goście mieli swoje okazje, jednak postawa ofensywnych piłkarzy Lwa wołała o pomstę do nieba.
(luke)
Orzeł Lipno – Lew Pogorzela 1:0 (1:0)
1:0 Urbanowski (40’)
Lew Pogorzela: Czapracki – Borowicz, Jakubowski, Mikołaj Curyk, t. Nowak, Sawula (50’ Kędziora), Maćkowiak, Andrzejewski, Górski, Leśnik, Łopaczyk