Wielkopolska Ofensywa Rowerowa. Niezależnie, kto ile przejechał na wszystkich czekała... pomidorówka
Spośród grup zorganizowanych przez poszczególne sztaby w gminach najdłuższą - 30-kilometrową - trasę mieli do pokonania rowerzyści, którzy wystartowali z Gostynia. Natomiast najwięcej osób na rowery wsiadło u gospodarzy z Piasków - 150 rowerzystów.
- To druga największa frekwencja z gminy Piaski w historii Wielkopolskiej Ofensywy Rowerowej. Więcej uczestników mieliśmy tylko w 2019 roku, gdy na rowery wsiadło 181 osób - mówił Paweł Wujek, koordynator piaskowskiej grupy.
Wszystkich przybyłych na metę znajdującą się tradycyjnie przy szkole podstawowej w Piaskach przywitał wójt Wiesław Glapka.
- Myślę, że dobrze się u nas czujecie, o czym może świadczyć chociażby fakt, że ponad 320 rowerzystów zajechało do naszej gminy - powiedział włodarz Piasków.
Na rowerzystów czekał posiłek w postaci m.in. ciepłej zupy pomidorowej, ciasta czy owoców.
Dla zgromadzonych przygotowano masę atrakcji, także tych związanych z jazdą rowerem, jak na przykład możliwość oznaczenia swoich dwóch kółek w namiocie Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu czy sprawdzenia sprzętu na stoisku firmy Green Bike.
Uczestnicy tegorocznej ofensywy mogli także sięgnąć po książkę w ramach ogólnopolskiej akcji Narodowego Czytania.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ, żeby OBEJRZEĆ
Wszyscy dojechali. I to z niezłą prędkością
Większość z pięciu gminnych grup wyruszyła na swoje trasy między godziną 11.00 a 13.00, żeby zwyczajowo przekroczyć linię mety o godzinie 14.00. Natomiast uczestnicy raju rowerowego na 209 kilometrów na 209. urodziny błogosławionego Edmunda Bojanowskiego wystartowali już o godzinie 7.00.Dystans, jaki mieli do pokonania, został podzielony na dwie 100-kilometrowe pętle drogami powiatu gostyńskiego. Na starcie stanęło 19 śmiałków, wśród których znalazła się jedna cyklistka.
- Wszyscy dojechali do mety, notabene z dość wysoką średnią prędkością, bo wynoszącą prawie 33 kilometry na godzinę - mówił Dariusz Naskręt z Towarzystwa Rowerowego Piaski.
Uczestnicy rajdu na 209 kilometrów otrzymali pamiątkowe medale. W tej grupie znalazł się pan Łukasz z Gostynia, który po raz pierwszy zdecydował się na tak ogromny wysiłek. Po tym jak zsiadł ze swoich dwóch kółek otwarcie przyznał, że "potrzebuje odpoczynku, bo ma serdecznie dość". Ale duch walki w nim nie upadł.
- Ciężka robota, było z czym się zmagać na trasie. Super ekipa, można było liczyć na chłopaków. Wyzwanie zrealizowane. Myślę, że w przyszłym roku też pojadę. Mam już 49-lat "na karku" i lepiej już nie będę przygotowany - zdradził bardzo zmęczony, ale szczęśliwy cyklista.
Może nie najszybsze, ale razem mają tyle lat, że...
Jako ostatni linię mety Wielkopolskiej Ofensywy Rowerowej w 2023 roku przekroczyli uczestnicy retro rajdu.
- My przejechaliśmy ponad 200 kilometrów, licząc łącznie... od początku Wielkopolskiej Ofensywy Rowerowej - żartował prowadzący grupę Mariusz Sobecki.
W tym roku 20 osób zdecydowało się wsiąść na rowery z metryką sięgającą czasów przedwojennych oraz PRL-u.
- Niektóre wyglądają, jakby wyciągnięto je prosto ze złomowiska, ale dają radę. Chociaż ich przygotowanie do jazdy pochłonęło mnóstwo czasu - dodał pasjonat.
Kacper wyciągnął szczęśliwy los
Akcentem kończącym tegoroczną Wielkopolską Ofensywę Rowerową było losowanie nagród, w tym głównej - roweru.Losy wyciągał Kacper Ciupiński ze Strzelc Wielkich, dla którego podczas imprezy prowadzona była zbiórka publiczna - więcej o 10-latku i jego walce z chorobą PRZECZYTASZ PONIŻEJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.