W 27. kolejce Kania Gostyń zagrała na wyjeździe z Wartą Śrem. Sobotni rywal drużyny Grzegorza Wosiaka to główny kandydat do awansu do czwartej ligi. Zespół Michała Mocka zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli trzeciej grupy piątej ligi, ale ma o jedno spotkanie rozegrane mniej niż Zawisza Łęka Opatowska.
Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili 2 : 0. W 15. minucie Brian Torrado wykorzystał zagranie z prawej strony boiska. Sześć minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym Kani pojedynek główkowy wygrał Krystian Pawlak.
Po słabszej pierwszej połowie goście próbowali wrócić do gry w tym meczu. Na bramkę rywala bezskutecznie strzelali Mateusz Snuszka i Michał Jernaś. Z głowy uderzał też Narcyz Gendera, ale chybił.
- Pierwsza połowa dla Warty. Gospodarze byli dobrze zorganizowani, grali agresywnie. W krótkim czasie zdobyli dwie bramki, natomiast my nie potrafiliśmy zagrozić bramce Warty. Druga połowa zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Żałuję, że nie udało nam się zdobyć kontaktowej bramki, bo wtedy byłoby nam łatwiej zdobyć choćby punkt w tym meczu – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Warta Śrem – Kania Gostyń 2 : 0 (2 : 0)
1 : 0 – Brian Torrado (15’)
2 : 0 – Krystian Pawlak (21’)
Kania: Przybylski – Woźniak, Krzyżostaniak, Golniewicz, Kręgielczak, Gendera, Jernaś, Jaraczewski, Snuszka (65’ Mikołajczak), Smektała, Jankowiak (70’ Korytny)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.