Grom jechał do Spławia po kolejne punkty. Tak zakładał trener Marcin Jagodziński. Trudno jednak, żeby było inaczej, skoro w niedzielne popołudnie rywalem piłkarzy z Czeluścina była drużyna, która jako jedyna w ligowej stawce nie odniosła w tym sezonie ani jednego zwycięstwa. W konsekwencji MAS-ROL zamykał ligową tabelę z dwoma punktami na koncie. Niestety boisko brutalnie zweryfikowało plany szkoleniowca. Piłkarze Jagodzińskiego zawiedli przede wszystkim w pierwszej odsłonie. Grali apatycznie, snując się po murawie. Nie mieli kompletnie koncepcji jak odrobić bramkę, którą stracili już w 30 sekundzie meczu. Co prawda po godzinie gry Krzysztof Spychała strzałem z rzutu karnego, po faulu na Waldemarze Pośledniku, doprowadził do wyrównania, ale ostatnie słowo należało tego dnia do gospodarzy. Nie pomógł nawet fakt, że w 85. min czerwoną kartka ukarany został golkiper MAS-ROL-u. Grom wyjechał ze Spławia z niczym
(luke)
MAS-ROL Spławie – Grom Czeluścin 2:1 (1:0)
1:0 k. (1’) 1:1 Spychała k. (60’) 2:1 (78’)
Grom Czeluścin: J. Poślednik – Bernad, K. Poślednik, Kostrzewa, Jarus, Knuła, Spychała, Foremniak, Broda (50’ Grzemski), W. Poślednik, Jagodziński