W obecnym sezonie piłkarze Korony nie raz udowadniali, że potrafią skutecznie przeciwstawić się teoretycznie silniejszym rywalom. W minioną sobotę w Piaskach liczono na podobny scenariusz. W sobotę Koronę czekało trudne zadanie. Z ostatnich dziewięciu meczów (jeden w Pucharze Polski) piłkarze Gromu wygrali sześć, a trzy zremisowali. To było zatem kolejne wyzwanie dla podopiecznych Krzysztofa Michalskiego. Piłkarze z Wolsztyna pod zwycięstwie w 14. kolejce nad Stalą Pleszew (2:1) przedłużyli passę meczów bez przegranej. Korona miała za zadanie zakończyć imponującą serię wolsztynian. Jednak miejscowi piłkarze od początku mieli pod górkę. Już w 5. min Krzysztof Piotrowski wykorzystał błąd piaskowskiej defensywy, uderzył na bramkę i piłka po rykoszecie wpadła do siatki. Gospodarzy nie załamał szybko stracony gol. Swoich szans szukali głównie po dośrodkowaniach – niestety dla siebie – bezskutecznie. Chociaż trzeba przyznać, że w pierwszej połowie bliscy powodzenia, po strzałach głową, byli Robert Przewoźny oraz Mateusz Tomczak. Po zmianie stron piaskowianie zyskali optyczną przewagę. Co z tego skoro przed długie minuty nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Gromu. Godna odnotowania była dopiero akcja z 67. minuty spotkania. Jakub Pujanek otrzymał piłkę w obrębie pola karnego, obrócił się i uderzył silnie, jednak wprost w ręce bramkarza. Na kwadrans przed końcem Grom definitywnie rozprawił się z gospodarzami. W tej sytuacji nie popisał się Tomczak, który w niezbyt groźnej sytuacji faulował Pawła Dulata i arbiter główny był zmuszony wskazać na jedenasty metr. Triumf gości przypieczętował Przemysław Śpiączka.
(luke)
Korona Piaski – Grom Wolsztyn 0:2 (0:1)
0:1 Piotrowski (5’)
0:2 Śpiączka (75’)
Korona Piaski: Molka – kluczyk, Gendera, Tomczak, Naskręt, Przewoźny, Urbański (82’ Majewski), Nowacki, Busz (60’ Pujanek), Kozak (86’ Robak), Fabich