- Cieszę się ze zwycięstwa nad zespołem z Pogorzeli, ale teraz myślę już o wyjeździe do Spławia i kolejnej zdobyczy punktowej – mówił przed sobotnią konfrontacją trener Arkadiusz Kozak. Po ostatnim gwizdku szkoleniowiec mógł być zadowolony. Jego zespół zagrał na miarę oczekiwań. Remis wywalczony na trudnym terenie w Spławiu można przyjąć z zadowoleniem. Tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że już po dziesięciu minutach gry Kłos przegrywał 2:0. Potrafił się jednak podnieść i to jest najważniejsze. (luke)
MAS-ROL Spławie – Kłos Rokosowo 2:2 (2:2)
1:0 Biały (4’)
2:0 Jaśkiewicz (10’)
2:1 Nowak (20’)
2:2 Stachowiak (28’)
Kłos Rokosowo: O. Kruger – T. Kowalczyk, M. Michałek (90’ Małecki), Jankowski, Klimasz, r. Sarbinowski, Nowak, Ł. Kruger (75’ P. Sarbinowski), Kowalski, Stachowiak