- W ostatnich miesiącach działo się bardzo źle. Było bardzo dużo żółtych i czerwonych kartek, a wynikało to z tego, że nie szło nam tak, jak powinno i wkradły się nerwy. Jeżeli chodzi o trenera to praktycznie mieliśmy go tylko na początku sezonu ponieważ potem wyjechał do pracy za granicę. Nie szukaliśmy nikogo innego ponieważ wiąże się to z bardzo dużymi kosztami, a na takie nas w tej chwili nie stać. Trenowaliśmy bez trenera, ale jak widać po rezultatach tak się nie da grać - mówi w wywiadzie dla Życia Gostynia prezes Promienia Sarbinowo Mariusz Nowak.
W całym sezonie leszczyńskiej B-klasy wygraliście tylko 1 mecz, notując aż 17 porażek. Na finiszu rozgrywek strata punktowa do przedostatniej w tabeli Iskry Długie Stare wyniosła aż 8 punktów. W 18 meczach zdobyliście 16, natomiast straciliście aż 101 goli. To wszystko brzmi dramatycznie.
Nie będziemy się oszukiwać, mieliśmy najmłodszy, a zarazem najsłabszy skład w całej lidze i dlatego wyniki były takie, a nie inne również to było powodem, że straciliśmy tyle bramek. Co mecz graliśmy praktycznie innymi ustawieniami co też nie wpływało dobrze na zawodników. Przeważnie pierwszą połowę graliśmy jak równy z równym, a w drugiej brakowało kondycji i kończyło się wysokimi porażkami.
Pełna wersja wywiadu z prezesem Promienia w 28/2012 numerze Życia Gostynia.
(luke)