Na tydzień przed startem ligi piłkarze z Pudliszek imponują formą. Wielu obserwatorów upatruje w tym zespole kandydata do awansu. Tak grająca ekipa Zjednocznych ma szanse spełnić pokładane nadzieje. W sobotę o sile podopiecznych Romana Gronowskiego przekonała się Korona Wilkowice. Małym usprawiedliwieniem fatalnej postawy Korony jest fakt, że przyjechała do Pudliszek osłabiona brakiem kilku kluczowych piłkarzy. Nie tłumaczy to jednak tak wysokiej porażki. Od pierwszych minut na murawie rządziła jedna drużyna. Mimo wielu dogodnych okazji kibice czekali na pierwsze trafienie aż do 44 min. Wtedy z dobrej strony pokazał się Hubert Krajka, z zimną krwią wykorzystując błąd golkipera gości. Gole posypały się w drugiej odsłonie. Strzelec pierwszej bramki dla gospodarzy tuż po zmianie stron skopiował swój wyczyn, finalizując dokładne podanie od Michała Kędziory. W 63 min pierwszego gola w oficjalnym meczu zdobył nowy nabytek Zjednoczonych Przemysław Kaczmarek. Na kwadrans przed końcem na listę strzelców wpisał się Przemysław Bzdęga, wykorzystując podanie Pawła Kubeczki. Po chwili ten, który asystował przy czwartym trafieniu wystąpił w roli głównej i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. (luke)
Zjednoczeni Pudliszki – Korona Wilkowice 5:0 (1:0)
1:0 Krajka (44’)
2:0 Krajka (50’)
3:0 P. Kaczmarek (63’)
4:0 Bzdęga (75’)
5:0 P. Kubeczka (83’)
Zjednoczeni Pudliszki: Wlekliński – R. Łodyga (60’ Szenajch), Walczak, K. Łodyga, Naskręt, Hądzlik (47’ Wozich), Wenderski, Bzdęga, Kędziora, (60’ Smektała), Krajka (70’ P. Kubeczka), P. Kaczmarek