Bez kilku zawodników drużyna Piasta Poniec udała się na mecz 25. kolejki do Kobylej Góry. Jak wskazywała tabela faworytem była Zefka. Mecz zaczął się jednak niespodziewanie od prowadzenia Piasta. Najpierw Jakub Harendarz, a kilka minut później Damian Nowak zdobyli gola. Korzystnego wyniku Piast nie utrzymał do końca pierwszej połowy. Po czterdziestu pięciu minutach było 2 : 2. W drugiej połowie niespodzianki nie było. Miejscowi zdobyli trzy gole i zasłużenie wygrali.
- Pojechaliśmy na mecz w okrojonym składzie. Z różnych względów zabrakło siedmiu zawodników. Początek można powiedzieć idealny. Dwie szybko strzelone bramki i pewne prowadzenie 2 : 0. Niestety Zefka strasznie „dusiła” i przed przerwą doprowadziła do remisu. Druga połowa, mimo że mieliśmy świetną sytuację na 3:2, należała do rywala. Brak zmian też nam nie pomógł, a wręcz był kluczowy. Jeszcze przed przerwą boisko musiał opuścić Nowak. Jest duży niedosyt. Punkt na boisku rywala byłby bardzo cenny – podsumował trener Piasta Poniec Tomasz Rybarczyk.
Zefka Kobyla Góra – Piast Poniec 2 : 5 (2 : 2)
0 : 1 – Jakub Harendarz (15’)
0 : 2 – Damian Nowak (24’)
1 : 2 – (26’)
2: 2 – (43’)
3: 2 – (63’)
4 : 2 – (75’)
5 : 2 - (85’)
Piast: Mroziński – Kozibura, Wydmuch, Klimasz, Schimber, Myszuk, J. Zapłacki, Ł. Hajduk, Nowak (38’ Małysiak), Harendarz, Kędziora (68’ Dymitrów)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.