W sporcie błędy skutkują porażkami. Niestety w obecnym sezonie Korona znowu myliła się dość często. Miejsce dziesiąte w ligowej tabeli trudno uznać za sukces.
Korona fatalnie wystartowała. We wrześniu nad Piaskami pojawiły się czarne chmury. Po porażce z LKS-em Ślesin kibice załamali ręce. A kiedy piaskowianie przegrali kolejny mecz z Victorią Ostrzeszów było jeszcze smutniej. Korona spadła na przedostatnie miejsce. Po serii nieudanych spotkań prezes klubu Grzegorz Ludwiczak zareagował. Trener Krzysztof Michalski dostał ultimatum. Od tego momentu opiekun oglądał swoich piłkarzy z perspektywy ławki rezerwowych. Swoją pozycję obronił zwyciężając prestiżowy mecz z Dąbroczanką Pępowo (2:1).
W tabeli od szesnastego do dziewiątego miejsca jest niesamowity ścisk. Zatem runda rewanżowa na czwartoligowych boiskach powinna być ekscytująca. Życie może napisać wiele scenariuszy. Pewne jest, że wiosną sympatycy klubu z ul. Dworcowej woleliby zdecydowanie częściej przeżywać radosne chwile. W zespole Michalskiego brakuje jednak armaty. Znalezienie skutecznego napastnika, to w tej chwili cel numer jeden.
(luke)