W 21. kolejce Kania Gostyń podejmowała LZS Cielcza. W rundzie wiosennej gospodarze jeszcze się nie pomylili i na swoim koncie w 2024 mają komplet punktów. Niewiele gorzej spisuje się Cielcza, która trzy mecze wygrała i jeden zremisowała.
W pierwszej połowie gospodarze nie potrafili się rozkręcić. Defensywa LZS Cielcza spisywała się doskonale. Piłkarze Kania z trudem dochodzili do pozycji strzeleckich. Pierwszą sytuację do zdobycia gola miał Michał Smektała, ale nie wykorzystał bardzo dobrego podania od Alana Jankowiaka. Goście dali się zaskoczyć w 39. minucie. Po doskonałych przerzucie Kacpra Korytnego na lewe skrzydło gola zdobył Mateusz Snuszka.
Druga połowa rozpoczęła się od gola Michała Jernasia. Gospodarze kontrolowali przebieg gry po zmianie stron i zdobyli jeszcze trzy bramki.
- Spodziewaliśmy się trudnego meczu i w pierwszej połowie taki był. Goście ustawili się nisko. Nastawili się na kontry, a że mają zawodników dobrze czujących się w szybkim ataku, to wiedzieliśmy, że mogą być groźni. Mecz tak naprawdę ustawiły cudowne podanie Korytnego do Snuszki pod koniec pierwszej połowy i otwarcie drugiej połowy przez Jernasia. Szyki się rozluźniły i pojawiały się kolejne sytuacje. Chociaż cały czas trzeba było być czujnym, bo zespół z Cielczy jest groźny w ataku - podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
W rundzie wiosennej Kania Gostyń odniosła komplet pięciu zwycięstw i jest jedynym zespołem bez straty punktów w 2024 roku w trzeciej grupie piątej ligi.
Kania Gostyń – LZS Cielcza 5 : 0 (1 : 0)
1 : 0 – Mateusz Snuszka (39’)
2 : 0 – Michał Jernaś (47’)
3 : 0 – Alan Jankowiak (61’)
4 : 0 – Bartosz Mikołajczak (71’)
5 : 0 – Kacper Korytny (82’)
Kania: Przybylski – Woźniak (85’ Kostuj), Krzyżostaniak, Golniewicz, Kręgielczak (85’ Dzikowski), Jaraczewski (85’ Pietrula), Korytny, Snuszka (66’ Mikołajczak), Smektała (74’ Smektała), Jankowiak (60’ Gendera). Jernaś