Korona poległa 1:2 w meczu przeciwko SKP Słupca. Ale samo spotkanie nie było najważniejsze. W Piaskach oficjalnie pożegnano byłego kapitana Karola Kręgielczaka. W przedostatniej serii spotkań na stadion przy ul. Dworcowej zawitała ekipa ze Słupcy. Tym meczem Kręgielczak oficjalnie żegnał się z piaskowskimi kibicami. – Mogę tylko podziękować kibicom, prezesowi, całemu zarządowi oraz wszystkim zawodnikom za ten cały okres. W Koronie spędziłem najlepsze lata. Zawsze starałem się dawać z siebie wszystko – oświadczył „Kręgiel”. Doświadczony obrońca zagrał przez pierwszy kwadrans, po czym żegnany brawami został zmieniony przez Przemysława Czajkę, który także rozgrywał ostatni mecz przed własną publicznością. W 26. min spotkania, to właśnie Czajka, podrażniony bezradnością kolegów pognał w pole karne gości i z bliska umieścił piłkę w siatce. W pierwszej odsłonie z dobrej strony pokazał się jeszcze Szymon Tomczak, który był bardzo aktywny. Młody pomocnik Korony był nawet bliski wpisania się na listę strzelców. Na przerwę piłkarze schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu miejscowych. W drugiej połowie piaskowianie mogli podwyższyć, ale kilka dogodnych sytuacji bramkowych kończyło się anemicznymi lub niecelnymi strzałami. Przez brak koncentracji gospodarze zmarnowali kilka dobrych okazji, co później się zemściło. W 77. min do wyrównania skuteczną główką doprowadził Michał Walerczyk. Na minutę przed końcem strzałem z bliskiej odległości piaskowian pogrążył Mariusz Szymański. Tym samym piłkarze Korony zepsuli święto byłemu już koledze z drużyny. (luke)
Korona Piaski – SKP Słupca 1:2 (1:0)
1:0 Czajka (26’)
1:1 Walerczyk (77’)
1:2 Szymański (90’)