- Przede wszystkim, jeśli chodzi o mistrzostwa, to chciałbym się podzielić pewną refleksją. Słuchając radia, telewizji, czy czytając gazety brakuje mi w tym wszystkim radości. Słyszymy dookoła co jest złe, czy po co w ogóle nam te mistrzostwa. Brakuje mi w tym wszystkim radości. A prawda jest taka, że będziemy gospodarzami bardzo dużej imprezy i powinniśmy się z tego cieszyć. Co do kwestii sportowych, to wydaje mi się, że dobrze, iż na początek gramy z Grecją, bo to jest chyba najsłabsza drużyna mistrzostw. W ogóle nasza grupa jest teoretycznie najsłabsza, co nie oznacza, że łatwa. Wydaje się, że ten mecz otwarcia powinniśmy wygrać. Z drugiej strony niestety przez ponad dwa lata nie graliśmy meczu o stawkę, przez co nasi przeciwnicy nie angażowali się w 100 procentach - mówi w wywiadzie dla Życia Gostynia były bramkarz reprezentacji Polski Radosław Majdan.
„Bardzo bym chciał, aby 8 czerwca o godzinie 20 – po meczu z Grecją- nastąpił przełom, jeśli chodzi futbol. Żeby ta data była kojarzona z wielkim sukcesem. Aby ludzie wychodzili na ulice i wspólnie świętowali do białego rana”. To słowa reprezentacyjnego obrońcy Jakuba Wawrzyniaka. Wierzy pan w taki scenariusz?
Najważniejsze, żebyśmy ten pierwszy mecz wygrali, bo jeśli tego warunku nie spełnimy, to później będzie nam ciężko. To bardzo ważne spotkanie, jeśli chodzi o układ tabeli. Wierzę jednak, że wygramy. Dobry wynik może być również takim bodźcem. Na pewno dobre nasze występy na mistrzostwach spowodują większe zainteresowanie także piłką w wydaniu klubowym. Dobry wynik stworzy lepszą atmosferę. Przyciągnie więcej sponsorów, więcej uwagi kibiców i dziennikarzy.
Pełna wersja wywiadu z Radosławem Majdanem w 23/2012 numerze Życia Gostynia.
(luke)
