Wiele tygodni przygotowań, stres, dopinanie szczegółów i już po wszystkim! Grupa wspaniałych ludzi połączyła swoje siły, aby pomóc choremu mieszkańcowi Piasków.
W ubiegłą sobotę (24 lutego) odbył się maraton indoor cyclingowy, zorganizowany przez Izabelę Gogół – Konury przy wsparciu komitetu społecznego Tęczowej Armii. Dochód z imprezy będzie przeznaczony na zakup windy dla Mikołaja Talarczaka. Przypomnijmy, iż chłopiec ma 7 lat i cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe. Mikołaj rośnie i robi się coraz cięższy. Mieszka z rodziną w domu dwurodzinnym na pierwszym piętrze. Codzienne wnoszenie wózka i Mikołaja robi się bardzo uciążliwe, a szacowany koszt zakupu windy to aż 100 tysięcy złotych.
Wielu ludzi zechciało bezinteresownie pomóc, sprawić, aby o tym wydarzeniu mówiło się jeszcze więcej. - Wszyscy byli bardzo zadowoleni, że mogli pomóc mimo tylu maratonów, które się co chwilę gdzieś odbywają. Jestem szczęśliwa, ponieważ to dopiero mój drugi maraton, a tylu ludzi zechciało przyjechać – mówi Izabela Gogół – Konury.
Sama organizacja takiej imprezy nigdy nie jest łatwym zadaniem, jednak za każdym razem, mimo stresu i brak czasu, tacy ludzie decydują się zorganizować coś po raz kolejny. Ogromną rolę odegrali podczas minionego weekendu wolontariusze Tęczowej Armii. Mimo że tego dnia w Gostyniu odbywała się inna impreza z charytatywnym akcentem, ci dzielnie towarzyszyli uczestnikom maratonu. - Oni czynią wiele dobra. Bez nich nic by się nie udało, są niezastąpieni – stwierdziła organizatorka.
Więcej o imprezie w jutrzejszym Życiu Gostynia.