Seria rzutów karnych potrzebna była, aby wyłonić zwycięzcę pucharowego meczu pomiędzy Sokołem a Sarnowianką Sarnowa. Większą odpornością psychiczną wykazali się piłkarze z Chwałkowa, dzięki czemu mogli cieszyć się z awansu do drugiej rundy. Sobotnia dyspozycja piłkarzy prowadzonych przez Dawida Kaczmarka może cieszyć miejscowych kibiców, tym bardziej biorąc pod uwagę kadrowe perturbacje jakie dotknęły Sokoła. W meczu z Sarnowianką kłopoty personalne doprowadziły do tego, że szkoleniowiec gospodarzy pojawił się na murawie jako…prawy obrońca. Mimo wszystko piłkarze z Chwałkowa stanęli na wysokości zadania. Już przed przerwą miejscowi dwukrotnie umieścili piłkę w siatce. W 34 golkipera Sarnowianki pokonał Jarosław Rejek, a tuż przed przerwą prowadzenie podwyższył Jakub Wieczorek. Po zmianie stron gospodarze z minuty na minutę tracili wigor. Przez ostatni kwadrans Sokół został zamknięty przez rywala jak w hokejowym zamku. Sarnowianka dopięła swego i w końcowych minutach doprowadziła do wyrównania. W rezultacie arbiter spotkania zarządził serię rzutów karnych. Piłkarze z Sarnowy spudłowali raz, w trzeciej serii, ale to wystarczyło do ostatecznego triumfu Sokoła. (luke)
Sokół Chwałkowo - Sarnowianka Sarnowa 2:2 (2:0) k. 5:4
1:0 J. Rejek (34')
2:0 Wieczorek (41')
2:1 Łapacz (80')
2:2 Antoniak (88')
Sokół Chwałkowo: Nowak – D. Kaczmarek, L. Kaczmarek, Spychała, Chudy, P. Kubiak (70' Siama), Naskręt, M. Rejek, Peśla, J. Rejek, Wieczorek.