Korona ciągle nie może się przełamać na własnym boisku. Po czterech remisach u siebie zespół Macieja Gendka przegrał z Białym Orłem Koźmin Wielkopolski 1 : 2. Teoretycznie goście mieli być łatwym kąskiem dla doświadczonego zespołu z Piasków, bo zajmowali ostatnie miejsce w tabeli i jeszcze w tym sezonie nie wygrali.
Zespół Macieja Dolaty od początku sprawiał wrażenie zespołu, który chce zdobyć w tym spotkaniu trzy punkty. Młodzi piłkarze Białego Orła żwawiej poruszali się po rozmokłym boisku w Piaskach. Dobrej gry w pierwszej połowie nie przełożyli jednak na bramki i do przerwy był remis. Na pierwszego gola kibice czekali do 67. minuty. Zdobył go dla gości wprowadzony chwilę wcześniej, były zawodnik Wisły Borek Wielkopolski, Adrian Derwich. W 75. minucie Korona doprowadziła do wyrównania. Gospodarze wymienili kilka podań i ładnym uderzeniem akcję zakończył Paweł Wasielewski. Kibice miejscowych liczyli, że ich zawodnicy pójdą za ciosem. Więcej atutów po swojej stronie mieli jednak goście. W ostatnim kwadransie Biały Orzeł wypracował sobie kolejne sytuacje do zdobycia gola, ale wykorzystał tylko jedną. W 83. minucie goście przeprowadzili szybką akcję zakończoną strzałem Adriana Derwicha.
Korona Piaski - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 1 : 2 (0 : 0)
0 : 1 - Adrian Derwich (67')
1 : 1 - Paweł Wasielewski (75')
2 : 1 - Adrian Derwich (83')
Korona: Tomczak - Frąckowiak, Piech, Gendek, Wojtyczka, Wojciechowski, Norkiewicz (48' Wasielewski), Cubal, Fabich, Pijanowski (70' Kaczmarek), Konieczny