Mieszko Gniezno liczy się w walce o wejście do trzeciej ligi. Przed sobotnim spotkaniem z Koroną Piaski zajmował trzecie miejsce w tabeli czwartej ligi. Drużyna Przemysława Urbaniaka w rundzie jesiennej przegrała z Koroną 0 : 2 i w sobotę na boisku w Piaskach była okazja do rewanżu.
Po pierwszej połowie goście byli dalecy od realizacji tego celu, bo to gospodarze częściej byli przy piłce i wypracowali sobie więcej okazji do strzelenia bramki. W 32. minucie po akcji Mateusza Dunaja i Dawida Przybyszewskiego do bramki Mieszka piłkę skierował Hubert Szymczak, który w sobotę zagrał od pierwszej minuty. Gospodarze w końcówce pierwszej połowy mieli jeszcze dwie okazje bramkowe. W 35. minucie z ostrego kąta w światło bramki nie trafił Patryk Draszczyk, a pięć minut później Dawid Przybyszewski zakręcił w polu karnym obroną Mieszka, odegrał piłkę do Piotra Sarbinowskiego. Futbolówkę zmierzającą do bramki po strzale napastnika Korony wybił Kacper Zimmer.
Od początku drugiej cześci meczu do ataku ruszyli goście. Na efekty długo nie trzeba było czekać. W 52. minucie Jakub Hoffman uderzył zza pola karnego nie do obrony. Z czasem mecz się wyrównał. Remis żadnej ze stron nie zadowalał i w końcówce doszło do kilku sytuacji bramkowych. W 82. minucie golkiper Mieszka obronił strzał Piotra Sarbinowskiego. Po chwili akcja przeniosła się pod drugie pole karne i po uderzeniu Tomasza Bzdęgi piłka odbiła się od poprzeczki bramki Arkadiusza Michałowicza. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem 1 : 1 goście przeprowadzili akcję, która dała im komplet punktów. Po dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego Jakub Hoffmann po raz drugi pokonał Arkadiusza Michałowicza.
- Mecz dobrze się dla nas ułożył. Strzeliliśmy bramkę. Były jeszcze dwie sytuacje. Goście wybili piłkę z linii bramkowej, a w drugiej sytuacji Patryk Draszczyk nie trafił w bramkę. Goście próbowali rozmontować naszą defensywę prostopadłymi piłkami, ale byliśmy dobrze ustawieni. W jednej sytuacji interweniować musiał Jędrzej Ludwiczak, ale nie wiem, czy piłka zmierzała do bramki. W drugiej połowie goście zaczęli lepiej funkcjonować w środku pola. Mieszko doprowadził do remisu po bardzo dobrym uderzeniu. Myślę, że może to być bramka sezonu. Z narożnika pola karnego piłka wpadła w samo „okienko”. W doliczonym czasie gry byliśmy źle ustawieni w polu karnym i Arek po strzele z główki znów „nie miał nic do powiedzenia”. Przegrana boli. W podobnych okolicznościach ulegliśmy Centrze. Myślę, że z Mieszkiem zagraliśmy jeszcze lepsze spotkanie. Dużo sytuacji z naszej strony. Pozostaje duży niedosyt. Z przebiegu meczu uważam, że powinniśmy zwyciężyć. Mogliśmy w pierwszej połowie przypieczętować wygraną. Było widać więcej świeżości w naszej grze. Czwartkowy trening regeneracyjny spełnił swoje zadanie – podsumował trener Korony Piaski.
W składzie na sobotni mecz zabrakło Jakuba Nowaka, a Daniel Tomaszewski i Dawid Cubal zaczęli spotkanie na ławce rezerwowych.
- Jakub Nowak doznał kontuzji w meczu pucharowym. Daniel Tomaszewski grał mecze od deski do deski i stwierdziłem, że musi odpocząć. Po Dawidzie było widać zmęczenie i też dałem mu odpocząć. Przeciwnik dobrze gra w powietrzu, dlatego też szukałem wyższych zawodników. Obawiałem się stałych fragmentów – uzasadnił swoje decyzje personalne trener Korony Piaski Michał Roszak.
Po 28. kolejce Korona Piaski zajmuje ósme miejsce w tabeli czwartej ligi.
Korona Piaski – Mieszko Gniezno 1 : 2 (1 : 0)
1 : 0 – Hubert Szymczak (32’)
1 : 1 – Jakub Hoffmann (52’)
1 : 2 – Jakub Hoffmann (90+1)
Korona: Michałowicz – Frąckowiak (83’ Cubal), Ludwiczak, Skowron, Janowski, Draszczyk (90+1’ Kokociński), Rerak, H. Szymczak (67’ Kręgielczak), Dunaj (75’ Tomaszewski), Przybyszewski, Sarbinowski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.