reklama

Miało być inaczej…

Opublikowano:
Autor:

Miało być inaczej… - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport
reklama

Bez presji nie można być piłkarzem. Dodatkowe ciśnienie powinno sportowca napędzać i motywować. Oczywiście mowa tutaj o presji w pozytywnym tego słowa znaczeniu, która pozwala na lepszą koncentrację, powoduje, że wszyscy się jednoczą. Niestety piłkarze z Piasków mają z tym ostatnio wielki problem. W tym sezonie mecze przed własną publicznością to dla nich udręka. Bilans piaskowian w meczach na własnym boisku wygląda tragicznie. W trzech ligowych pojedynkach podopieczni Krzysztofa Michalskiego ugrali zaledwie jeden punkt. Te liczby nie pozostawiają złudzeń. Piłkarze Korony nie radzą sobie z presją. Mecz z Victorią Września był potwierdzeniem tej tezy. Piaskowianie w sobotę grali fragmentami dobrze. Niestety – to jeden z większych problemów tej drużyny od dłuższego czasu – nie stać jej na konsekwentną i równą grę przez 90 minut. Zryw, efektowne zagranie, zespołowa akcja, a potem kilka minut chaosu i przeciętniactwa – taki scenariusz powtarza się na boisku zbyt często. Szczególnie w meczach rozgrywanych na boisku przy ul. Dworcowej. Tym razem wystarczył jeden skuteczny cios zadany przez rywala. Na początku drugiej połowy piłkarze z Wrześni wyszli z kontrą. W konsekwencji piłka trafiła do Mateusza Duszyńskiego, który uderzeniem w „długi” róg umieścił piłkę w siatce. (luke)

Korona Piaski – Victoria Września 0:1 (0:0)

0:1 Duszyński (50’)

Korona Piaski: Molka – Czajka (88’ Rolnik), Gendera, Michalski, Naskręt, Fabich, Przewoźny, Norkiewicz, Urbański (60’ Maćkowiak), Pujanek (57’ Majchrzak), Świątkowski

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama