reklama

Lider na kolanach

Opublikowano:
Autor:

Lider na kolanach  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Kibice, którzy oglądali sobotni mecz wychodzili ze stadionu Korony bardzo zadowoleni. Piaskowianie szczególnie w pierwszej połowie nie schodzili z wysokiego poziomu. Grali żwawo i skutecznie. To gospodarze decydowali o tym, co dzieje się na boisku i w konsekwencji pokonali lidera czwartoligowych rozgrywek. Piaskowscy piłkarze nie podeszli do meczu z liderem asekurancko. Warto jednak zauważyć, że pierwsi dogodną okazję w meczu mieli goście. Fatalny błąd popełnił sędzia, który nie odgwizdał ewidentnego spalonego i pozwolił gościom na przeprowadzenie akcji. W tej sytuacji lepszy okazał się Mariusz Molka. Jednak Korona szybko opanowała wydarzenia na boisku, złapała rywala mocno za gardło i trzymała do końca. Miejscowi piłkarze grali z dużym animuszem. Korona przede wszystkim zaskoczyła rywala wysokim pressingiem. Gospodarze jak cień biegali za rywalami nie pozwalając im na wiele. Piłkarze Michalskiego kruszyli stopniowo mur, w którym pojawiały się coraz większe wyrwy. Ich ataki z minuty na minutę były coraz groźniejsze, czego dopełnieniem był gol. Była 23. minuta gry. W niegroźnej sytuacji golkiper Płomyka wypuścił piłkę z rąk, przejął ją Marcin Busz i wpakował do pustej bramki - w taki sposób piaskowianie wyszli na prowadzenie. Już po pierwszej odsłonie na specjalne słowa uznania zasłużył Dawid Nowacki. Wychowanek Korony rozgrywał bardzo dobrą partię, sprawiając wiele kłopotów lewemu obrońcy Płomyka. Na początku drugiej połowy przyjezdni ruszyli do ataku. Częściej byli przy piłce, ale ich akcje rozbijane były na dwudziestym metrze lub kończyły się anemicznymi strzałami z dystansu. W tej części gry Korona co prawda rzadziej przebywała na połowie rywala, ale jej akcje były zdecydowanie groźniejsze. W 64. min w pole karne Płomyka wbiegł Nowacki, ale jego strzał zablokował obrońca. Sześć minut później miejscowi podwyższyli prowadzenie. Kluczową rolę kolejny raz odegrał Nowacki. Szarżę młodego pomocnika Korony w nieprzepisowy sposób zatrzymał obrońca Płomyka i arbiter wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Robert Przewoźny. Piaskowanie prowadzili 2:0, więc powodów do huraganowych ataków nie mieli. Te powinni przeprowadzać przyjezdni, ale klarownych okazji nie potrafili sobie stworzyć.

(luke)

Korona Piaski – Płomyk Koźminiec 2:0 (1:0)

1:0 Busz (23’)
2:0 Przewoźny k. (70’)

Korona Piaski: Molka – Kluczyk, Tomczak, Gendera, Urbański, Naskręt (55’ Ludwiczak), Przewoźny, Busz (83’ Robak), Nowacki (88’ Majewski), Fabich, Pujanek (68’ Kozak)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE