Pucharowy pojedynek Zjednoczonych Pudliszki nie przyniósł niespodzianki. Sobotni rywal ostatni mecz wygrał ponad miesiąc temu (Pelikan-Rolgos Sowiny 1:0). Od tamtego czasu piłkarze z Dębna Polskiego nie potrafią się odnaleźć, dlatego trudno było przewidywać inne rozstrzygnięcie. Do przerwy obserwatorom spotkania nie było dane zobaczyć klarownej sytuacji. Dużo było natomiast nerwowości oraz bezpardonowej walki. Po zmianie stron wszystko wróciło do normy. Inicjatywę przejęli Zjednoczeni, którzy w końcu zaczęli stwarzać realne zagrożenie pod bramką rywala. W drugiej odsłonie znowu błysnął Przemysław Kaczmarek. Napastnik z Pudliszek poprzedniego spotkania pomiędzy obiema „11” nie wspominał miło (Zjednoczeni-Pelikan 3:1 – 10.10.2010). Wtedy jeszcze przed przerwą osłabił swój zespół, schodząc z boiska za drugą żółtą kartkę. Tym razem mógł się czuć w pełni usatysfakcjonowany. W sobotę jego gole zadecydowały o awansie Zjednoczonych do kolejnej rundy pucharowych rozgrywek. (luke)
Pelikan Dębno Polskie - Zjednoczeni Pudliszki 2:3 (0:0)
0:1 Hądzlik (50’)
1:1 Hodura (55’)
1:2 P. Kaczmarek (72’)
1:3 P. Kaczmarek (87’)
2:3 Szymankiewicz (89’)
Zjednoczeni Pudliszki: Wlekliński - Szenajch, K. Łodyga, M. Kaczmarek, Bzdęga, Walczak (80’ Nowak), Hądzlik (60’ Kurasiak), Naskręt, Krajka, P. Kaczmarek, P. Szwarczyński (75’ Gronowski)