Zawodnicy gostyńskiej Tęczy rozpoczęli sezon pokazowy. Karatecy swoje umiejętności zaprezentowali podczas festynów w Szelejewie oraz Dzięczynie. „Karate nigdy nie było sztuką agresji” (karate ni sente nasi) - takimi słowami trener Waldemar Szwedek rozpoczyna każdy pokaz. Najpierw to zdanie usłyszeli mieszkańcy Szelejewa, biorący wzięli udział w festynie, którego celem było zebranie środków na wybudowanie nowoczesnego placu zabaw dla najmłodszych. W specjalnym pokazie karatecy Tęczy zademonstrowali praktyczne aspekty sztuki walki, jaką jest karate, wykorzystywane w samoobronie. Najmłodsi uczestnicy pokazu przedstawili kihon, czyli trening podstawowych postaw i technik. Natomiast zaawansowani adepci karate pokazali wykorzystanie technik karate w praktyce. Było dużo obron przed uderzeniami w głowę i w brzuch oraz przed kopnięciami. W kolejnych częściach pokazu karatecy zademonstrowali skuteczne sposoby obrony przed atakiem z tyłu, chwytami za włosy, za rękę, czy przed duszeniem lub atakami nożem, czy nawet mieczem. Licznie zgromadzeni widzowie po widowiskowych obronach - z użyciem dźwigni i rzutów - nie szczędzili oklasków. Z dużą ciekawością oglądano również kata, czyli sekwencje technik obrony i kontrataku, połączone z określonym poruszaniem, przyjęciem ściśle określonej pozycji i sposobu oddychania. Kata to bardzo ważna część programu nauczania dla karate. Na koniec zawodnicy zaprezentowali testy rozbijania twardych przedmiotów (tameshi waza). Był też pokaz odporności na ból i uderzenia. Karatecy łamali na swoich partnerach deski, uderzając nimi z całych sił w brzuchy, ramiona, plecy, ręce czy nogi. Karatecy żegnani gromkimi brawami zaapelowali do uczestników festynu o wsparcie datkami szczytnego celu. Drugi pokaz karate odbył się w Dzięczynie na zakończenie festynu z okazji otwarcia kompleksu sportowo-rekreacyjnego, który powstał w ramach programu "Działaj Lokalnie".
(luke)
