W drugiej kolejce rundy wiosennej trzeciej grupy piątej ligi Piast Poniec zagrał z Dąbroczanką Pępowo. Ze względu na trwające prace na murawie boiska w Poniecu derby powiatu gostyńskiego rozegrane zostały w Gostyniu. W rundzie jesiennej Dąbroczanka Pępowo wygrała 6 : 2 z Piastem.
Na inaugurację rundy wiosennej Piast i Dąbroczanka przegrały, dlatego żadna z drużyn nie brała pod uwagę straty punktów z niedzielnym pojedynku.
Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1 : 1. Piast Poniec, który występował w roli gospodarza, objął prowadzenie w 18. minucie po strzele Jędrzeja Zapłackiego. Do remisu doprowadził z rzutu karnego Fryderyk Kokot. Przed przerwą Jędrzej Zapłacki stanął przed szansą zdobycia drugiego gola, ale nie zdołał pokonać Adriana Szuby z rzutu karnego. Niespełna kwadrans drugiej połowy potrzebowali piłkarze Tomasza Leciejewskiego, by wypracować sobie dwie bramki przewagi. Mimo to gospodarze podjęli jeszcze walkę i w 63. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Adriana Szubę pokonał Kacper Zapłacki. Pięć minut później Dąbroczanka znów prowadziła różnicą dwóch goli - trafienie Aleksandra Naskręta. To nie był jeszcze koniec emocji, bo w 90. minucie do bramki Dąbroczanki trafił Jakub Harendarz. Gospodarze próbowali jeszcze doprowadzić do remisu, ale zabrakło im czasu.
- Najbardziej boli, że nie ma znowu punktów. Zamiast dogonić drużyny z którymi walczymy bezpośrednio w tabeli, one uciekają. Nie był to nasz najlepszy mecz. Złe decyzje, wręcz fatalne spowodowały, że straciliśmy bramki w łatwy sposób. Próbowaliśmy gonić wynik, ale zabrakło czasu. Potencjał ta drużyna ma, ambicji na pewno też nie brakuje, ale graliśmy dziś wolno i niedokładnie, co ułatwiało grę przeciwnikowi w grze obronnej. Można gdybać, co by było gdyby ale czasu mieliśmy sporo, żeby przechylić szale nawet na naszą korzyść – podsumował trener Piasta Poniec Tomasz Rybarczyk.
Niedzielny mecz ocenił też trener Dąbroczanki Pępowo.
- Piłka nożna to gra błędów i popełniliśmy je dzisiaj przy stałych fragmentach gry. Równowaga między obroną i dobrym atakiem jest niezwykle ważna. Chcemy strzelać gole, ale nie możemy ich tak łatwo tracić. Warto nadmienić, że Poniec pokazał się z dobrej strony. Miał swoje sytuacje, jednak moi zawodnicy pokazali charakter, odrabiając stratę, broniąc rzut karny i w decydującym momencie wychodząc na prowadzenie. Ten mecz był rollercoaster'em. Górowały fazy przejściowe w obu zespołach. Za pięć dni nikt nie będzie pamiętał o stylu, natomiast wynik poszedł w „świat”. Twierdzę, że zawodnicy nie byli tak przygotowani mentalnie jak być powinni. Trzeba się zastanowić nad tym dlaczego ten mecz nie do końca nam wyszedł. Kilku graczy nie było gotowych na to co się dziś tutaj stało, nie byli nastawieni agresywnie na ten pojedynek. To nie jest dobre. Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. Cieszę się z tego, ale musimy wyciągnąć wnioski – powiedział Tomasz Leciejewski.
Piast Poniec – Dąbroczanka Pępowo 3 : 4 (1 : 1)
1 : 0 – Jędrzej Zapłacki (18’)
1 : 1 – Fryderyk Kokot – z rzutu karnego (37’)
1 : 2 – Łukasz Ratajczak (49’)
1 : 3 – Fryderyk Kokot (57’)
2 : 3 – Kacper Zapłacki (63’)
2 : 4 – Aleksander Naskręt (85’)
3 : 4 – Jakub Harendarz (90’)
Piast: Skiba – Wydmuch, Smektała, Klimasz (85’ Kmiecik), Kozibura, Bella (46’ Schimber), Nowak (46’ Moryson), J. Zapłacki (85’ Dymitrów), K. Zapłacki (80’ Omelchenko), Harendarz, Kędziora (58’ Myszuk)
Dąbroczanka: Szuba – T. Malcherek (46’ B. Gendera), Snela, Pospiech, Kokot, N. Malcherek (70’ Naskręt), Szymczak, Gronowski, Gościański (88’ Biernat), Biernacki (46’ Mikołajczak), Ratajczak (75’ J. Gendera)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.