Turniej Piłki Nożnej Ministrantów Dekanatu Gostyńskiego odbył się w sobotę, 20 maja. Wzięli w nim udział ministranci z pięciu parafii, na osiem, jakie obejmuje dekanat gostyński. Mecze rozegrano na boisku przy ul. Lipowej w Gostyniu. Kibicowali proboszczowie i nieetatowi trenerzy, a także rodzice.
- Takie zawody odbywały się wcześniej, ale ostatnio była dość długa przerwa - co najmniej pięcioletnia. Chcielibyśmy, żeby turniej ministrantów w dekanacie odbywał się co roku, żeby to stało się tradycją. Rozgrywki te można traktować jako kwalifikacje do turnieju diecezjalnego. Zwycięzcy będą tam reprezentować dekanat gostyński - wyjaśnił Jarogniew Giec, opiekun piłkarzy z gostyńskiej fary.
Co się stało, że rozgrywki ministrantów w dekanacie gostyńskim "odżyły"? Głównym powodem było „rozruszanie” ministrantów z parafii farnej w Gostyniu. Chłopaki w ubiegłym roku rozpoczęli dwugodzinne treningi w sali sportowej przy gostyńskiej szkole podstawowej nr 1. Uczęszczają regularnie, ćwiczą raz w tygodniu.
- Ja, czyli były trener - teraz emeryt, który nie ma co zrobić z nadmiarem czasu wolnego, pomogłem księdzu wikaremu z fary zająć się treningami. Przychodziłem jako opiekun i tak się stało, że na jednym z treningów, bodajże zimą, padło hasło „turniej ministrantów”. Były pytania, czy zorganizujemy? Ustaliliśmy termin i jesteśmy - uzupełnił Jarogniew Giec.
Osiem drużyn w Turnieju Piłki Nożnej Ministrantów Dekanatu Gostyńskiego
W sobotę, na boisku sportowym przy ul. Lipowej w Gostyniu zaprezentowało się 8 drużyn (niektóre parafie wystawiły dwie). Rozgrywki odbyły się w dwóch kategoriach wiekowych - do 12. roku życia (3 drużyny) i open (5 drużyn). Mecze rozegrano zgodnie z formułą „każdy z każdym”.Pierwszą piłkę, na rozpoczęcie turnieju kopnął dziekan - ks. Grzegorz Robaczyk, proboszcz parafii pw. św. Małgorzaty w Gostyniu, która była gospodarzem sportowej imprezy. Podanie, po gwizdku sędziego, padło w stronę drużyny z Siemowa i rozpoczęły się rozgrywki.
Kto wygra mecz? Siemowo - krzyczeli piłkarze - ministranci.
Przed rozpoczęciem rozgrywek zdradzili kulisy przygotowań. Wybrali najlepszych zawodników z ministrantów, spotykali się u znajomych na boisku, by nauczyć się grać razem.
- Liczyło się doświadczenie w grze w piłkę nożną, umiejętności. Ważna była charyzma, ale też świadomość, że to jest zabawa. Bramkarz został wybrany świadomie - Jakub Socha, który w drużynie z Siemowa pełnił też funkcję grającego trenera - relacjonowali.
Waleczni i trochę bardziej skuteczni okazali się gospodarze - czyli drużyna ministrantów z gostyńskiej fary. Bardzo chcieli wygrać reaktywowany po latach turniej.
- Niestety, nie mamy kluczowych zawodników. Nie ma co się usprawiedliwiać, trzeba grać. Co tydzień spotykamy się na treningach w Szkole Podstawowej nr 1 w Gostyniu, na tak zwanej hali ministranckiej. Gramy już cały rok. W kwietniu byliśmy na turnieju pod Poznaniem. Przegraliśmy w karnych, ale nie poddajemy się i dziś chcemy wygrać - zapowiedzieli ministranci z gostyńskiej fary.
Pokazali, że bardzo dobrze są wyszkoleni, chociaż puchar dziekana, o który walczyli, sprzątnęli im sprzed nosa ministranci z Parafii Ducha Świętego w Gostyniu, ktorzy grali z zacięciem.
Po rozgrywkach, uczestnicy turnieju ministrantów spotkali się w ogrodach gostyńskiej fary przy ognisku.
Wyniki turnieju:
W kategorii OPEN:
- I miejsce - parafia Ducha Św.
- II miejsce - parafia św. Małgorzaty
- III miejsce - parafia Stary Gostyń
- I miejsce - parafia Ducha Św.
- II miejsce - parafia św. Małgorzaty
- III miejsce - parafia bł. Edmunda
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.