W sobotę Kania Gostyń rozegrała ostatni mecz rundy jesiennej przed własną publicznością. Po zaciętym, ale przegranym pojedynku derbowym z Pinsel-Peter Krobianką Krobia, Kania podejmowała Astrę Krotoszyn. Goście w przeciwieństwie do gospodarza sobotniego pojedynku są w bardzo dobrym momencie. Z sześciu wcześniejszych spotkań wygrali aż cztery.
W pierwszej połowie spotkania dużo było walki, ale mało sytuacji bramkowych. Goście mieli dwie okazje do zdobycia gola. W pierwszej Kacper Przybylski wygrał pojedynek z napastnikiem Astry. W kolejnej akcji zawodnik Astry posłał piłkę nad bramką. Kania odpowiedziała tylko uderzeniem Michała Jernasia, które było zbyt słabe, żeby sprawić kłopoty golkiperowi Astry.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w 59. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kacpra Przybylskiego pokonał Łukasz Konopka. Chwilę później gospodarze mieli najlepszą okazję do wyrównania wyniku, ale nie wykorzystał jej Michał Jarnaś. W końcówce spotkania na bramkę Astry strzelali Michał Jernaś i Jonasz Jaraczewski, ale te próby były nieudane.
- Ostatnie mecze z naszym udziałem mają bardzo podobny scenariusz. Stwarzamy sobie mało sytuacji dogodnych do zdobycia bramki. Jak już są, to nie potrafimy ich wykorzystać, natomiast w obronie przytrafia nam się błąd, który skutkuje stratą bramki – powiedział po meczu trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Po czternastej kolejce Kania Gostyń zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli trzeciej grupy piątej ligi.
Kania Gostyń – Astra Krotoszyn 0 : 1 (0 : 0)
0 : 1 – Łukasz Konopka (59’)
Kania: Przybylski – Woźniak, Gendera, Golniewicz, Kręgielczak, Maćkowiak (46’ Jankowiak), Korytny (77’ Pietrula), Mikołajczak, Jaraczewski, Smektała (77’ Linowski), Jernaś
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.