W poprzedniej kolejce w meczu z Rokosowem Sokół zaliczył wpadkę, oddając mecz praktycznie bez walki. Po tak słabym występie kolejny pojedynek z walczącym o ligowy byt zespołem ze Święciechowy miał przynieść poprawę nastroju. Niestety ekipa z Chwałkowa przystąpiła do meczu z Kormoranem zdziesiątkowana. Brak Dawida Peśli, Tomasza Biernata, czy Krzysztofa Stanisławskiego był widoczny gołym okiem. Mimo wszystko trener Dawid Kaczmarek nie załamuje rąk. – Tak naprawdę jedynym plusem pojedynku z Kormoranem była postawa dotychczasowych zmienników. Nasi juniorzy udowodnili, że warto na nich stawiać. Przykładem jest Fabian Mikołajczak, który zagrał jako ostatni obrońca i spisał się bez zarzutu – tłumaczył po końcowym gwizdku szkoleniowiec. Jednak dobra postawa młodzieżowców Sokoła nie pozwoliła na wywalczenie choćby punktu. (luke)
Kormoran Święciechowa - Sokół Chwałkowo 3:2 (1:1)
0:1 Jędryczka (25’)
1:1 Karch (45’)
2:1 Karch (49’)
3:1 Mania (65’)
3:2 J. Rejek (85’)
Sokół Chwałkowo: Nowak – Kamiński, Mikołajczak, Chudy, Wolsztyniak, Naskręt, M. Rejek, Pazoła, Jędryczka (80’ Frąckowiak), J. Rejek, Wieczorek