Tegoroczny poznański maraton im. Macieja Frankiewicza, czyli bieg na 42 kilometry i 195 metrów ulicami stolicy Wielkopolski (tzw. królewską trasą), był jednocześnie areną rywalizacji o medale mistrzostw kraju na tym dystansie. Po raz ostatni w stolicy Wielkopolski odbyły się one w 1966 roku. Jak donoszą ogólnokrajowe i wielkopolskie media, w maratonie pobiegło 4088 osób.
Walka o „polskie” podium rozgrywała się za zawodnikami z Afryki, którzy narzucili mocne tempo od samego startu. Erytrejczyk Petro Mamu Shaku, jako zwycięzca, wynikiem 2.09.57 pobił rekord trasy o 1.24 min., za co dostał dodatkową premię - 15 tysięcy złotych. Oprócz tego triumfatorzy, zarówno w kategorii mężczyzn, jak i kobiet, otrzymali nagrody w wysokości 20 tys. zł.
Zdobycie złota podczas Maratonu w Poznaniu wcale nie było łatwe
Adam Nowicki przyznaje, że jego głównym celem w poznańskim maratonie było zdobycie tytułu Mistrza Polski i to miał w głowie cały czas. Nie było łatwo, a o złoty medal musiał walczyć do ostatnich metrów. Miał silnego rywala – Mateusza Kaczora, u którego już na starcie rzucała się w oczy dobra kondycja. Biegacz ten wygrywał już półmaratony, ale w biegu na 42 kilometry i 195 metrów wystartował po raz pierwszy.Nowicki zdawał sobie sprawę, że walka rozegra się mniej więcej 500 metrów przez metą i długo na trasie z nim współpracował. Na mecie wyprzedził rywala o 3 sekundy. Czas Nowickiego robi wrażenie: 2:12:34 (co dało mu piąty wynik w maratonie). To trzeci medal mistrzostw kraju w maratonie zawodnika ze szczecińskiego klubu, ale pierwszy złoty.
- Warunki pogodowe były dobre, trasa w Poznaniu mom zdaniem nie należy do najłatwiejszych. Na trasie było sporo kibiców, którym bardzo dziękuje za doping. Po biegu otrzymałem wiele gratulacji od kibiców z Gostynia, którym również serdecznie dziękuję - cieszy się Adam Nowicki. - Do Poznania pojechałem z trenerem Zbigniewem Murawskim, a na mecie czekał na mnie wyjątkowy kibic z Gostynia - mój tata - dodaje z radością.
Otwarcie przyznaje, że spełnił jedno z wielu swoich sportowych marzeń.
- Jeśli chodzi o Mistrzostwa Polski w maratonie to w 2019 roku startując pierwszy raz, zdobyłem brązowy medal. Po raz drugi wystartowałem w 2020 roku i przywiozłem srebrny, a dziś - startując trzeci raz - zdobyłem złoty. Można powiedzieć - do trzech razy sztuka - cieszy się złoty medalista z Gostynia.
Jednocześnie podkreśla, że nie byłoby to możliwe bez wsparcia sponsorów.
- Dziękuję szczególnie firmie NETBOX z Gostynia oraz Asics - uzupełnia Adam Nowicki.
Maraton w Poznaniu. Dobrze przygotowani zawodnicy
Zawodnicy Miejskiego Klubu Lekkoatletycznego ze Szczecina, który reprezentuje gostynianin Adam Nowicki byli bardzo dobrze przygotowani, co widać było na mecie. Po złoty medal w kategorii kobiet sięgnęła Monika Jackiewicz należąca do szczecińskiego klubu.Co o przygotowaniach do biegu w Poznaniu mówi złoty medalista z Gostynia? Nawiązuje do sierpniowych Mistrzostw Świata w Budapeszcie, podkreślając jednocześnie, że do maratonu podchodzi zawsze z dużą pokorą.
- Miałem tylko około 4 dni odpoczynku po Mistrzostwach Świata w Budapeszcie i wchodziłem w kolejny cykl treningowy. Pierwsze szybsze bieganie po maratonie wykonałem już 5 września, więc bardzo trudno tu mówić przede wszystkim o psychicznym odpoczynku od biegania. Łącznie z wypoczynkiem po mistrzostwach świata był tydzień regeneracyjny przed poznańskim maratonem, więc wyszło 8 tygodni, a to bardzo krótki okres na przygotowanie. Pierwszy tydzień biegałem po 80 km w sumie, drugi 120 km i kolejne 5 po 185 km. W trakcie przygotowań zrealizowałem 17 dniowy obóz wysokogórski w Font Romeu we Francji. (...) Prędkości na treningach się zgadzały co mnie bardzo cieszyło, energetycznie też wszystko zagrało. Miałem maraton 8 tygodni po maratonie - pierwszy raz przetestowałem taki wariant – przyznaje złoty medalista mistrzostw Polski.
Jednocześnie nasz rozmówca zdradza, że maraton na mistrzostwach świata kosztował go bardzo wiele sił, przede wszystkim ze względu na trudne warunki pogodowe, jakie panowały pod koniec sierpnia w Budapeszcie.
- Nie wiedziałem, jak mój organizm zareaguje na takie obciążenie, wiec skupiłem się na realizacji celu a nie na śrubowaniu wyniku, który w tym biegu był drugorzędny - wyjaśnia lekkoatleta.
Zapewnia, że w Poznaniu nie miał kryzysu na trasie, uważnie obserwował pozostałych rywali do zdobycia tytułu Mistrza Polski.
- Na bieżąco wyciągałem wnioski i realizowałem swoje założenia – mówi po starcie złoty medalista Mistrzostw Polski.
Wyznaczone na 2023 r. cele sportowe Adam Nowicki zrealizował już wcześnej
Maraton w Poznaniu jeśli chodzi o organizację, należy do najlepszych w Polsce, jest na światowym poziomie - to opinia nie tylko Adama Nowickiego, a także wielu innych zawodników. Jednak warto wspomnieć, że zwycięstwo w Poznaniu nie było głównym celem biegacza z Gostynia na 2023 rok, gdyż te – jak zapewnia - osiągnął wcześniej. Było to zdobycie kwalifikacji na Mistrzostwa Świata w Budapeszcie.
- Zrealizowałem to w lutym uzyskując w Sewilii piąty wynik w historii polskiej lekkoatletyki w maratonie - 2:09:48. To dało mi kwalifikację na Mistrzostwa Świata w Budapeszcie. Start w Budapeszcie traktowałem jako dopełnienie trio: Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Europy i Mistrzostwa Świata. Jako ciekawostkę mogę dodać ze ostatni reprezentant Polski w maratonie na światowych mistrzostwach wystąpił w 2006 roku – opowiada Adam Nowicki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.