reklama

19. Gostyński Bieg Niepodległości. Na mecie pierwszy był... pilot. To ostatni bieg tą trasą?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

19. Gostyński Bieg Niepodległości. Na mecie pierwszy był... pilot. To ostatni bieg tą trasą? - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
173
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportPojawiły się przedszkolaki, uczniowie, studenci, nauczyciele, lekarze, samorządowcy, duchowni i przedstawiciele innych profesji. Pobiegli ci, którzy sportem zajmują się na co dzień, a także osoby, dla których aktywne spędzanie wolnego czasu to hobby. Biało-czerwoną taśmę na starcie przerwało około 280 zawodników. Za nami 19. Gostyński Bieg Niepodległości. Niespodzianek nie było - na mecie pierwszy był pilot.
reklama

- Dawno z okazji Dnia Niepodległości nie mieliśmy tak słonecznej i przyjemnej pogody - mówili niektórzy uczestnicy, którzy pojawili się na parkingu krytej pływalni w Gostyniu, by w sportowym charakterze uczcić odzyskanie przez Polskę niepodległości. 

Gostyński Bieg Niepodległości - w patriotycznym duchu od startu do mety

19. Gostyński Bieg Niepodległości to druga część uroczystych obchodów narodowego święta.Wydarzenie od lat organizuje UKS Biskupianka Stara Krobia (z prezesem Bogdanem Paluszkiewiczem na czele), wspiera ją w tym OSiR w Gostyniu oraz samorząd powiatowy. Biegi masowe organizowane są w ramach akcji „Polska Biega”.  

Sportowe wydarzenie, do którego gostynianie zdążyli się przyzwyczaić, rozpoczęło się 11 listopada 2023 r., wczesnym popołudniem od rozgrzewki. Po pajacykach, rozciąganiu nóg i "rozkręcaniu" ramion, kiedy podskoczyło tętno można było ustawić się na linii startu. Na tegorocznym Gostyńskim Biegu Niepodległości w pięciokilometrową trasę wiodącą głównie duktem leśnym, wyruszyło około 280 osób - dla Niepodległej, by cieszyć się wolnością. 

Taka liczba zawodników ucieszyła organizatorów biegu i koordynatora - Bogdana Paluszkiewicza, który od czasu ogłoszenia zapisów był nieco zaniepokojony wolnym tempem zapełniania się list. Chętni szturmem uderzyli do zapisów w dniu zawodów.

Można było pomyśleć, że zainteresowanie biegiem spada. Bywały lata, kiedy na starcie stawało około 600 osób. Mam nadzieję, że tradycja biegania 11 listopada w Gostyniu utrzyma się i za rok zrobimy 20. - jubileuszowe - zawody, a później kolejne - powiedział Bogdan Paluszkiewicz. - U nas nie ma ścigania się. Chodzi o to, by w duchu sportowym, patriotycznym, w imię wolności dotrzeć do mety -  dodał.

Dlaczego za rok trasa Gostyńskiego Biegu Niepodległości może być inna?

Jest jeszcze coś, co organizatorom spędza sen z powiek. Przed startem, jako pilot zawodów, podzielił się tym z biegaczami Bogdan Paluszkiewicz. Zapraszając ich na linię startową stwierdził, że być może Gostyński Bieg Niepodległości odbywa się ostatni raz sprawdzoną i wykorzystywaną od lat trasą. Za rok na przeszkodzie może stanąć obwodnica DK 12 dla Gostynia, której budowa właśnie trwa.

Nie było niespodzianką, że w tegorocznym GBN wszystkich zawodników zostawił w tyle Dariusz Kostrzewski (zawodnik od lat startuje w gostyńskich imprezach biegowych), by najszybciej pojawić się na mecie. Natomiast Jolanta Jeż pokonała kobiety, które wystartowały w biegu dla Niepodległej. Przyznała, że w Gostyniu podczas Biegu Niepodległości zawsze jest „zajefajnie”. Dzień wcześniej wystartowała w nocnym biegu w Pępowie (relacja TUTAJ), ale - porównując warunki zmagań sportowych - stwierdziła, że zdecydowanie woli startować w zawodach, które odbywają się w ciągu dnia. 

- Dzisiejszy bieg potraktowałam jako rozgrzewkę, rozgrywkę, bez rywalizacji - powiedziała zawodniczka po pokonaniu 5 kilometrów.

Gostyński Bieg Niepodległości podobał się wszystkim, nawet pies był zadowolony

Sześcioletni Staś z Brzezia wziął udział w zawodach wraz z rodzicami. Samodzielnie pokonał całą trasę, z wyjątkiem 30 ostatnich metrów, kiedy to pomagał mu tata. 

- Ciężko było, jednak nie wskoczyłem tacie „na barana”. Lubię biegać, ale kiedy jestem na treningu piłki nożnej w Kani Gostyń - powiedział szczerze chłopiec.

Natomiast Dawid Staśkiewicz po raz drugi w biegu z okazji obchodów narodowego święta w Gostyniu wystartował z psem - siedmioletnią suką rasy owczarek niemiecki.

- W zeszłym roku jej się podobało, było widać - mówi się, że kiedy pies jest zmęczony, to jest zadowolony. Po 5 kilometrach była bardzo zmęczona, ale chętnie biegła na takim długim dystansie, dlatego postanowiliśmy wystartować również w tym roku. Nie przeszkadza mi, ma nawet lepszą kondycję niż jej pan. Codziennie jest w ruchu - opowiadał 23-letni Dawid z Teodozewa. 

Na mecie każdy z zawodników otrzymywał medal, specjalnie wybity na tę okoliczność. Przygotowano też ciepłą zupę i napoje. Patronem 11 listopada jest św. Marcin, dlatego nie mgło zabraknąć rogali z makiem.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama