Jakie ograniczenia wprowadza decyzja Komisji Europejskiej dotycząca pryszczycy?
Zgodnie z decyzją wykonawczą KE z dnia 11 marca 2025 roku na obszarach objętych ograniczeniami weterynaryjnymi obowiązuje m.in. zakaz przemieszczania:
- zwierząt wrażliwych na pryszczycę;
- produktów pochodzących od tych zwierząt oraz materiału biologicznego;
- pasz i przedmiotów, które mogą przenosić wirusa tej choroby.
Jakie przepisy odnośnie pryszczycy obowiązują w Polsce?
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi 7 marca 2025 r. wydał rozporządzenie, obowiązujące od 8 marca 2025 r., w sprawie zakazu wprowadzania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej zwierząt, produktów i przedmiotów, które mogą przenosić pryszczycę.Wprowadzone ograniczenia dotyczyły terytorium Węgier oraz okresu Komárno w kraju nitrzańskim i okresu Dunajská Streda w kraju trnawskim położonych na terytorium Republiki Słowackiej.
Rozporządzenie obowiązywało, zgodnie z art. 48 ust. 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, do czasu wydania przez Komisję Europejską decyzji wykonawczej dotyczącej niektórych środków nadzwyczajnych w związku z pryszczycą na Węgrzech.
Obecnie, zgodnie z prawem polskim i unijnym, przy przemieszczaniu zwierząt oraz produktów zwierzęcych obowiązują wskazane wyżej ograniczenia, które wprowadza wspomniana decyzja wykonawcza KE.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ, żeby PRZECZYTAĆ
Poprzednie ognisko pryszczycy można było uznać za incydent, a co z tym?
Na bieżąco sytuację kontrolują i monitorują polskie służby weterynaryjne, nie tylko na naszych granicach i przejściach granicznych, ale także na terytorium całego kraju.Również w powiecie gostyńskim, powszechnie uważanym za "zagłębie" hodowli trzody chlewnej i bydła jest to jeden z głównych tematów poruszanych w kontaktach z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii w Gostyniu.
- Udzielamy wszystkich merytorycznych informacji, jakie się pojawiają, czy to w związku z działaniami Głównego Lekarza Weterynarii czy też decyzją wykonawczą Komisji Europejskiej. Mamy ograniczenie dotyczące przemieszczania zwierząt wrażliwych na pryszczycę, produktów pochodzących od tych zwierząt, materiału biologicznego, pasz oraz przedmiotów i musimy się do tego dostosować - tłumaczy doktor Krystina Ciesielski, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gostyniu.
Choć, jak przyznaje, nie zna wyników dochodzenia epizootycznego prowadzonego przez węgierskie służby weterynaryjne w związku z wykrytym tam 7 marca 2025 roku ogniskiem wirusa pryszczycy, to Krystian Ciesielski zwraca uwagę, że na obecny przypadek należy spojrzeć z zupełnie innej perspektywy niż ten sprzed prawie dwóch miesięcy w Branderburgii.
- Jak wiadomo w Niemczech mieliśmy do czynienia z ogniskiem wirusa występującym wśród bawołów wodnych [inaczej wołów domowych - przyp. red.] w gospodarstwie agroturystycznym. Tam naprawdę wszystko wskazywało na sytuację incydentalną, że jest to jednostkowy przypadek. Natomiast sytuacja na Węgrzech jest dużo bardziej niepokojąca, bo mówimy o stadzie hodowlanym ponad 1400 krów mlecznych - wyjaśnia K. Ciesielski.
Hodowca powinien kierować się zdrowym rozsądkiem, nie chęcią zarobku i kupować tylko z certyfikatem ze sprawdzonego źródła
Nie znając szczegółow, możemy jedynie spekulować, w jaki sposób pryszczyca wniknęła do gospodarstwa hodowlanego produkującego mleko na dużą skalę.
- Możemy tylko teoretyzować, czy był to efekt błędu ludzkiego, czy doszło do zakupu zwierząt z regionu Europy zagrożonego tym wirusem? Z pewnością globalne przemieszczanie zwierząt ma wpływ na przenoszenie się chorób. Choć takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, gdyż przemieszczane zwierzęta są dokładnie badane przed tym faktem i muszą posiadać świadectwa zdrowia. Nie wiemy, w jakim kierunku pójdą teraz węgierskie służby weterynaryjne, żeby rozwiązać problem - dodaje ekspert w dziedzinii weterynarii.
W tym kontekście przestrzega przed jednym z największych zagrożeń mogących mieć wpływ na rozprzestrzenianie się nie tylko pryszczycy, ale jakichkolwiek chorób zakaźnych groźnych dla zwierząt hodowlanych.
- Nikogo nie oskarżając, ale powtarzam jeszcze raz: żeby kupować zwierzęta tylko ze sprawdzonych źródeł ze świadectwem zdrowia. Żeby żaden hodowca nie pokusił się o zakup po okazyjnej cenie z niewiadomego źródła, bo to jest największe zagrożenie - podsumowuje Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gostyniu.
KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.