reklama
reklama

Zmarł Feliks Jakubowski. Sumienny i oddany pacjentom lekarz. W zawodzie przepracował blisko 60 lat

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. gostynska.pl

Zmarł Feliks Jakubowski. Sumienny i oddany pacjentom lekarz. W zawodzie przepracował blisko 60 lat - Zdjęcie główne

foto arch. gostynska.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Odeszli Są słowa, które w ostatnich latach Feliks Jakubowski często powtarzał: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości”. Znany w Gostyniu lekarz okulista odszedł 10 listopada 2022 roku.
reklama

Feliks Jakubowski - w Gostyniu poznał żonę i został 64 lata 

Feliks Jakubowski urodził się 20 listopada 1933 r. w Świeciu nad Osą, w województwie kujawsko-pomorskim. Dziecięce lata spędził w Jabłonowie Pomorskim. Liceum ogólnokształcące ukończył w Brodnicy. Interesowała Go architektura i medycyna, ale ostatecznie zdecydował się na podjęcie studiów medycznych. W 1958 roku ukończył Akademię Medyczną w Poznaniu. 

Do nieznanego sobie Gostynia dotarł, by odbyć 12-miesięczny staż lekarski. Planował wrócić w rodzinne strony. Los chciał inaczej. Poznał tu swoją żonę, założył rodzinę i pozostał przez 64 lata. Pracę rozpoczął jako lekarz ogólny w Przychodni Obwodowej w Gostyniu.  W 1965 r. został oddelegowany do pracy w jednostce wojskowej w Śremie. W 1971 r. ukończył specjalizację z okulistyki i do 2017 r. czynnie pracował w poradni okulistycznej. Przez wiele lat pełnił dyżury w pogotowiu ratunkowym oraz w szpitalu w Piaskach. Pracował również jako lekarz rejonowy w przychodni PKP, lecząc pracowników oraz ich rodziny.

Feliks Jakubowski - nie tylko lekarz okulista, ale także społecznik 

Choć śp. Feliks Jakubowski znany był jako okulista, to były takie czasy, że w życiu zawodowym robił też inne rzeczy. Niewiele osób dziś pamięta, że był rownież harcerzem. Jako lekarz brał udział w licznych obozach harcerskich organizowanych przez gostyński hufiec.

- Zdarzało się, że trzeba było odbierać nawet porody, bo nie było specjalistów. Nie żałuję, że wybrałem taki zawód. Miałem propozycję, aby zostać w Poznaniu lub pracować w szpitalu kolejowym w Puszczykowie, ale ze względów rodzinnych wróciłem do Gostynia. W sztuce lekarskiej wszystko mnie interesowało. Najbardziej choroby wewnętrzne, bo według mnie interna, to królowa wszelkich nauk medycznych, no i oczywiście okulistyka – wyznał w wywiadzie, jaki opublikowaliśmy w naszym tygodniku "Życie Gostynia" w 2013 r.

Sumienny lekarz, kochający mąż, ojciec, dziadek...

Jako bardzo oddany swojemu medycznemu powołaniu, przepracował w zawodzie lekarskim 59 lat.

- Interesowała Go historia i geografia Polski, zabytki naszej ojczyzny, turystyka. Lubił zwiedzać kraj, podróżować. Kilkadziesiąt lat był członkiem Koła Polskiego Związku Filatelistów w Gostyniu, a także Polskiego Towarzystwa Lekarskiego i Polskiego Towarzystwa Okulistycznego – wspominają dziś córka i synowie.     

Miał 3 dzieci, 5 wnuczek oraz 3 prawnuków. W domu ciepły i kochający mąż, ojciec, dziadek i pradziadek. W środowisku zawodowym zapamiętany jako sumienny, oddany pacjentom lekarz i wesoły, żartobliwy współpracownik.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama