Festyn z bł. Edmundem Bojanowskim w Podrzeczu - pachniało bigosem i zupą rumfoldzką
13 czerwca 2024 roku przypadała 25. rocznica beatyfikacji bł. Edmunda Bojanowskiego, społecznika pochodzącego z ziemi gostyńskiej. Z tej okazji przygotowano piknik przy macierzystym domu Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia NMP, w którym funkcjonuje ochronka. Grupa "Przyjaciele bł. Edmunda Bojanowskiego”, czyli rodzice dzieci z ochronki, a także sołtys i społeczność Podrzecza, w miejscu, gdzie wszystko się zaczęło, gdzie zgodnie z planami Edmunda Bojanowskiego powstała ochronka, zjednoczyła mieszkańców Podrzecza, by uczcić pamięć błogosławionego. To był pierwszy plenerowy festyn sióstr służebniczek w Podrzeczu.Przez kilka godzin w ogrodzie Sióstr Służebniczek pachniało bigosem, który przygotowały członkinie KGW, zupą rumfoldzką (na kościach, z dodatkiem sezonowych warzyw), której skład wymyślił Edmund Bojanowski oraz innymi smacznymi daniami: zupą pomidorową, grillowaną kiełbasą i ogórkiem małosolnym. Udając się do strefy gastronomicznej, każdy mógł zaspokoić głód, wrzucając do puszki datek na remont dworku bł. Edmunda Bojanowskiego w Grabonogu. Z głośników płynęły opowieści o patronie wydarzenia oraz informacje na temat wyczekiwanej kanonizacji.
Na scenie z wizerunkiem E. Bojanowskiego w tle, uczestnicy pikniku oglądali występy dzieci z przedszkoli w Gostyniu oraz ochronki, zespoły lokalne, a także występ sióstr służebniczek.
Mnóstwo gości festynu z bł. Edmundem Bojanowskim w Podrzeczu
Teren przy ochronce w Podrzeczu odwiedziło sporo dzieci, rodziców i mieszkańców Gostynia oraz okolicznych miejscowości. Było gwarno i wesoło, bajkowo i magicznie. Uczestnikiem plenerowej imprezy był także bł. E. Bojanowski, oblegany przez gości w miejscu wyznaczonym na sesje fotograficzne. Chętnie pozował, a nawet zapraszał gości do zrobienia wspólnych zdjęć, natomiast każdemu dziecku wręczał prezent (kartonowy domek z maskotkami i słodyczami).Na schodach, prowadzących do wejścia do ochronki, powstał sklepik, gdzie można było kupić świece wykonane własnoręcznie przez siostrę Manuelę i inne dzieła rękodzielnicze.
Część ogrodu za budynkiem ochronki zdobiły dmuchańce, przypominające ilustracje do znanych maluchom bajek. Była na przykład kareta, którą Kopciuszek pojechał na bal. Wysiadła z niej księżniczka z pantofelkiem, z którą można było zrobić sobie zdjęcie. W pewnej chwili na ogrodowych ścieżkach pojawili się Myszka Miki, Kaczor Donald oraz pies Pluto, tanecznie ich powitano, co sprawiło frajdę dzieciom.
Głównymi bohaterami w Krainie Bajek byli jednak piraci. To oni dla najmłodszych uczestników imprezy przygotowali zabawę polegającą na poszukiwaniu skarbu Kapitana Hooka, z różnymi konkurencjami sprawnościowymi. Oprócz tego przy budynku ochronki swoje stoiska rozłożyła gostyńska komenda policji, strażacy JRG z Gostynia oraz Nadleśnictwo Piaski. Znalazło się też miejsce, gdzie można było ozdobić jadalnymi farbkami upieczone piernik i inne ciastka. W strefie artystyczno-plastycznej na rękach powstawały kolorowe grafiki, były też tatuaże.
Dalszy ciąg artykułu pod filmem
Wszystko się udało, czyli wymodlony festyn na cześć bł. Edmunda Bojanowskiego
Dla chętnych przygotowano bryczkę z końmi, która zabierała gości festynowych na przejażdżkę po okolicy. Kiedy siostra Manuela zobaczyła, że uczestnicy dobrze się bawią, chętnie korzystają z oferowanych potraw kulinarnych, kiedy ułyszała, jak wielką frajdą dla dzieci było spotkanie z bajkowymi postaciami oraz zabawa z piratami, poczuła wdzięczność.
- To jest pierwszy festyn organizowany przez grupę nieformalną działającą przy Fundacji Dziedzictwa bł. Edmunda Bojanowskiego. I nie myślałam, że to się uda, ale się udało. Za to jestem wdzięczna błogosławionemu Edmundowi. Codziennie powtarzałam, że to jest na jego chwałę, jego cześć, żeby jego osoba wybrzmiała podczas festynu. Chciałyśmy pokazać, że był to społecznik, który gromadził wokół siebie ludzi. Chcemy do tego powrócić, żeby Edmund Bojanowski był postacią, która będzie przyciągała do siebie chętnych do działania, bo sami z siebie niewiele możemy, za to razem możemy więcej - powiedziała siostra Manuela.
Pod koniec imprezy prezes Fundacji Dziedzictwa bł. Edmunda Bojanowskiego sama skosztowała przygotowanych atrakcji. Wybrała stoiska straży pożarnej by przejść miniszkolenie udzielania pierwszej pomocy. Z kolei gostyńscy policjanci pozwolili siostrze Manueli założyć alkogole (dla korzystającego świat staje się taki, jak po wypiciu alkoholu), zachęcając do przejścia slalomem między ułożonymi na trawie pachołkami. Nie udało się, bez przewrócenia przeszkód.
Przypomnijmy - na organizację imprezy Grupa Przyjaciele bł. Edmunda Bojanowskiego, składając wniosek z opisem projektu w powiatowym konkursie, otrzymała dofinansowanie w wysokości 5000 zł z Programu Grantów Społecznych (PGS) 2024 SZCZEGÓŁY TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.